Świat. Teatr. Świat i teatr. Dwa całkiem różne światy, a takie sobie bliskie. Czy świat jest teatrem? Tak, myślę, że tak. Postaram się to udowodnić w mojej rozprawce.
Po pierwsze, świat jest teatrem, ponieważ ludzie żyjący na świecie to odpowiedniki aktorów w teatrze, Bóg gra tu najważniejszą rolę – scenarzystę. Gramy role w teatrze, a także na świecie. Komedie i tragedie. Komedie gramy wtedy, gdy jesteśmy uśmiechnięci, kiedy odczuwamy radość, a tragedie, kiedy jest nam źle.
Po drugie, scenarzystą jest Bóg, a także los. Los tak jakby jest „prawą ręką Boga”. W teatrze scenarzysta kieruje postaciami, mówi, podpowiada jak aktorzy mają grać, a Bóg kieruje nami – ludźmi, jak mamy postępować w życiu codziennym. Co się już wydarzy, to się nie odwróci: „Jestem igraszką w rękach losu” jak mówi Romeo z tragedii „Romeo i Julia”.
Podsumowując wszystkie argumenty, mam nadzieję, że przekonałam Cię, że „świat jest teatrem”.