Maciek miał właśnie wychodzić do szkoły. Przeglądając się w lustrze, przypomniał sobie, że dziś miał przeczytać „Krzyżaków”. Mimo tego okazał spokój. Od razu pomyślał o swoim koledze Kubie. Nie prędko zabrał się do czytania. Zdążył przewertować zaledwie pięćdziesiąt stron. W szkole okazało się, że Kuba jest na konkursie z historii i test napisze po lekcjach. Nie miał się jednak do nikogo zwrócić.
Jednak pytania na teście nie były proste. Na niektóre znał odpowiedź, ale na pytanie ” Jak nazywali sie adoratorzy Jagienki? „, a „z, którym Zbyszko pobił się w Krześni? ” nie wiedział nic. Podobnie jak ” Kogo poślubił Hlawa? ” Ręce zaczęły się mu pocić. Wypracowanie poszło fatalnie. Nie denerwował się. Od razu po oddaniu wyszedł z klasy i pobiegł na stołówkę zjeść obiad. Dwa dni później Maciek pogodził się ze swoim losem. Wiedział, że dostanie złą ocenę. Kiedy pani wyczytała jego nazwisko, nie okazywał zbytnich emocji. Spytał tylko, czy może poprawić ocenę. Kiedy dostał kartkę pod nos, zobaczył wielka dwójkę w kółeczku. Nauczycielka powiedziała, że może poprawić do przyszłego tygodnia.
Pochwaliła Maćka za zachowanie spokoju, opanowania. Po chwili nauczycielka dodała do uczniów : chciałabym abyście brali z niego przykład.