Podstawowe kategorie i czynniki wzrostu gospodarczego
1. Pojęcie wzrostu gospodarczego
W kilku poprzednich rozdziałach podręcznika przedmiotem rozważań były problemy mikroekonomiczne, a więc problemy dotyczące indywidualnych pod¬miotów gospodarczych i indywidualnych rynków. Obecnie podejmujemy prob¬lematykę makroekonomiczną, tj. problematykę dotyczącą całej gospodarki narodo¬wej. Makroekonomię można zdefiniować jako dział ekonomii zajmujący się badaniem zjawisk i procesów gospodarczych zachodzących w skali całej gospodarki.
Do najważniejszych problemów znajdujących się w centrum zainteresowań współczesnej makroekonomii należy zaliczyć problemy dotyczące:
1) poziomu i wzrostu produkcji w gospodarce,
2) cyklów koniunkturalnych,
3) roli polityki gospodarczej państwa, a zwłaszcza znaczenia polityki fiskalnej i pieniężnej,
4) bezrobocia,
5) inflacji,
6) kursów walutowych i powiązań gospodarki z zagranicą.
Wszystkie wymienione problemy są rozważane szczegółowo w tym podręcz¬niku. W niniejszym rozdziale podejmujemy problematykę poziomu i wzrostu produkcji w gospodarce. Szczególną uwagę poświęcimy problemowi wzrostu produkcji, a zwłaszcza czynnikom wpływającym na ten wzrost. Problem ten znany jest w literaturze pod nazwą czynników wzrostu gospodarczego. Przez wzrost gospodarczy rozumieć będziemy właśnie proces wzrostu produkcji w gospodarce jako całości. Tak pojmowany wzrost gospodarczy odróżniany jest od rozwoju gospodarczego, przez który rozumie się zwykle nie tylko proces wzrostu produkcji w gospodarce, ale również jakościowe zmiany gospodarki dotyczące systemu społeczno-gospodarczego i różnych aspektów struktur gospodarczych.
W analizach wzrostu gospodarczego koncentrujemy uwagę na zmianach produkcji w czasie. W związku z tym istotne jest określenie mierników wzrostu produkcji oraz okresów, dla których te mierniki są obliczane. Okresem, dla którego
obliczane są zazwyczaj zmiany produkcji, jest okres jednego roku. Umożliwia to uchwycenie zmian produkcji w kolejnych latach. Natomiast powszechnie stosowa¬nym miernikiem wzrostu gospodarczego jest stopa wzrostu produkcji, nazywana również tempem wzrostu produkcji.
Stopę wzrostu produkcji między dwoma okresami można zdefiniować jako stosunek przyrostu produkcji między tymi okresami do poziomu produkcji w okresie wyjściowym. Można to zapisać następująco:
g – ~Y – Y, – Yo (IX. l ) Yo Yo
gdzie: g – wskaźnik stopy wzrostu produkcji, Yo – wartość produkcji w okresie wyjściowym, Y, – wartość produkcji w okresie końcowym, ~Y – przyrost produkcji między okresem końcowym a okresem wyjściowym. Stopę wzrostu produkcji wyraża się często w procentach. W tym celu należy formułę (IX.1) pomnożyć przez 100.
Przy obliczaniu stopy wzrostu produkcji wykorzystujemy kategorię cen dóbr. Cenami dóbr posługujemy się bowiem przy szacowaniu wartości produkcji w okresie wyjściowym (Yo) i okresie końcowym (Y,). Ze względu na to, że ceny dóbr mogą ulegać zmianie między okresem wyjściowym a okresem końcowym, zmiany nominalnej wartości produkcji obliczanej w cenach bieżących mogą być rezultatem zarówno zmian produkcji w ujęciu ilościowym (realnym), jak i zmian cen dóbr. W analizach wzrostu gospodarczego interesują nas przede wszystkim zmiany produkcji w ujęciu realnym. Dlatego też przy obliczaniu zmian wartości produkcji i stopy wzrostu gospodarczego posługujemy się tzw. cenami stałymi (najczęściej cenami z okresu wyjściowego). Ze względu na to, że sposób wyodrębnienia zmian wielkości realnych ze zmian wielkości nominalnych był omawiany w rozdziale II, nie będziemy w tym miejscu wracać do tej kwestii. Czytelnicy powinni jednak przypomnieć sobie najważniejsze procedury.
Tablica IX.1 zawiera dane o rocznych procentowych stopach wzrostu produktu krajowego brutto w wybranych krajach w latach dziewięćdziesiątych. Produkt krajowy brutto jest pewną miarą wielkości produkcji w gospodarce jako całości. Wyjaśnimy to dokładniej w punkcie 2 niniejszego rozdziału. Z tablicy można wysnuć kilka wniosków. Po pierwsze, we wszystkich analizowanych krajach występowały wahania stopy wzrostu w poszczególnych latach. W większości krajów ujemne stopy wzrostu (oznaczające spadek poziomu produkcji) przeplatały się ze stopami dodatnimi. Po drugie, między poszczególnymi krajami występowały w poszczegól¬nych latach istotne różnice w poziomach stopy wzrostu. Po trzecie, bardzo silne wahania stopy wzrostu należy odnotować w krajach przechodzących transformację systemową w latach dziewięćdziesiątych (Czechy, Polska, Rosja, Słowacja, Węgry). Warto podkreślić, że w okresie tym Polska należy do krajów, które charakteryzują się stosunkowo wysokim tempem wzrostu gospodarczego.
Występujące w rzeczywistości różnice w zakresie stóp wzrostu produkcji nasuwają pytanie o przyczyny tych różnic. Dlaczego w niektórych krajach i okresach stopa wzrostu produkcji jest stosunkowo wysoka, w innych zaś stosunkowo niska
Tablica IX.1
Stopy wzrostu produktu krajowego brutto w wybranych krajach w latach 1990-1997
(roczne zmiany procentowe w stosunku do roku poprzedniego, ceny stałe)
Kraje 1990 1991 1992 1993 1994 1995 1996 1997
Austria 4 3 2 0 3 2 2 2
Belgia 3 2 2 -2 2 2 1 2
Czechy -1 -14 – 6 – 1 3 5 4 1
Francja 2 1 1 -1 3 2 I 2
Hiszpania 4 2 1 – 1 2 3 2 3
Niemcy 3 3 2 – 1 3 2 1 2
Polska – 12 -7 3 4 5 7 6 7
Rosja -3 -5 -14 -9 -13 -4 -3 0
Słowacja -2 – 15 -6 -4 5 7 7 7
Stany Zjednoczone 1 0 2 3 4 2 3 4
Węgry -3 -12 -3 -1 3 2 1 4
Wielka Brytania 0 -2 – 1 2 4 2 2 3
Włochy 2 1 1 – 1 2 3 1 1
Źrcxiło: „Rocznik Statystyczny\” 1998, s. 673, opracowanie własne.
bądź nawet ujemna? Jest to pytanie bardzo ważne, z punktu widzenia zarówno zrozumienia różnic w dynamice wzrostu gospodarczego, jak i kształtowania polityki gospodarczej państwa. Jeśli bowiem zgodzimy się z twierdzeniem, że polityka gospodarcza państwa winna oddziaływać na dynamikę wzrostu gospodarczego, to stanie się oczywiste, że charakter tej polityki zależy od stanowiska w kwestii czynników determinujących poziom i wzrost produkcji w gospodarce. Ta właśnie kwestia jest głównym przedmiotem rozważań w niniejszym rozdziale. Przed jej podjęciem musimy jednak najpierw wyjaśnić kilka kwestii pojęciowych, związanych z miarami produkcji w gospodarce jako całości.
2. Pojęcie i sposoby obliczania produktu krajowego brutto
Produkt krajowy brutto (PKB) jest pewną miarą wielkości produkcji wy¬tworzonej w gospodarce w określonym przedziale czasu (zazwyczaj w okresie 1 roku). Na przykład, wartość PKB wytworzonego w Polsce w 1995 r. wynosiła około 286 mld złl. Powstaje pytanie, co konkretnie kryje się za tą liczbą i w jaki sposób oblicza się PKB.
W celu lepszego zrozumienia istoty i metod obliczania PKB przyjrzyjmy się najpierw modelowi ruchu okrężnego w gospodarce, którego podstawowe idee były już omawiane w rozdziale VIII. Przyjmijmy na razie, że (1) rozpatrujemy gospodarkę zamkniętą (bez eksportu i importu), w której nie funkcjonuje państwo, (2) gospodarstwa domowe przeznaczają całe swoje dochody na bieżące wydatki, „Rocznik Statystyczny\” 1996, s. 533.
Rys. IX.1. Ruch okrężny między przedsiębiorstwami i gospodarstwami domowymi
(3) przedsiębiorstwa przeznaczają swoje dochody na zakupy czynników pro¬dukcji.
Rysunek IX.1 pokazuje kierunki przepływów strumieni rzeczowych i pieniꬿnych między przedsiębiorstwami a gospodarstwami domowymi w naszej uprosz¬czonej gospodarce. Rozpocznijmy analizę od gospodarstw domowych. Są one właścicielami czynników produkcji (pracy, kapitału, ziemi). Te czynniki produkcji są potrzebne przedsiębiorstwom do uruchomienia procesu produkcji. Przedsiębiorstwa zgłaszają więc zapotrzebowanie na czynniki produkcji, gospodarstwa domowe zaś udostępniają je, świadcząc określone usługi. Strumień tych usług pokazany jest na rysunku w dolnej, wewnętrznej pętli. Za usługi czynników produkcji, przedsiębior¬stwa wypłacają gospodarstwom domowym wynagrodzenia (płace, zyski, renty, czynsze dzierżawne), które zaznaczyliśmy na rysunku w dolnej, zewnętrznej pętli, jako dochody czynników produkcji. Dzięki tym dochodom, gospodarstwa domowe mogą kupować produkty i usługi, wytwarzane przez przedsiębiorstwa. Strumień produktów i usług przepływa więc od przedsiębiorstw do gospodarstw domowych (górna, wewnętrzna pętla na rysunku), a strumień wydatków na produkty i usługi przepływa od gospodarstw domowych do przedsiębiorstw (górna, zewnętrzna pętla).
Wydatki gospodarstw domowych tworzą dochody przedsiębiorstw, dzięki którym mogą one płacić gospodarstwom domowym za usługi czynników produkcji.
Z przedstawionego tu modelu gospodarki wynika, że rozmiary działalności można mierzyć w różny sposób: albo poprzez mierzenie strumieni pieniężnych występujących w gospodarce (tj. strumieni wydatków na produkty i usługi oraz strumieni dochodów czynników produkcji), albo poprzez mierzenie strumieni rzeczowych (w tym przypadku strumienia wytwarzanych produktów i usług). Można więc mówić o trzech sposobach pomiaru działalności gospodarczej (tj. mierzeniu strumieni wydatków, dochodów i produktów). Wszystkie metody pomiaru muszą oczywiście dać jednakowy rezultat. Wynika to ze ścisłego związku przepływających strumieni: strumienie pieniężne są po prostu odpowiednikami transferu strumieni rzeczowych.
Przedstawiony model ruchu okrężnego jest dużym uproszczeniem rzeczywisto¬ści gospodarczej, albowiem: (1) nie uwzględnia państwa, (2) nie bierze pod uwagę wymiany handlowej z zagranicą oraz (3) pomija to, że gospodarstwa domowe nie muszą całości swych dochodów przeznaczać na zakupy produktów i usług, a przedsiębiorstwa na zakupy usług czynników produkcji. Uwzględnienie tych trzech czynników w analizie sprawia, że trzeba do wcześniejszego modelu wprowadzić dwie zmiany dotyczące ruchu okrężnego strumieni pieniężnych. Po pierwsze, ze względu na to, iż gospodarstwa domowe tylko część dochodów przeznaczają na zakupy krajowych produktów i usług, a przedsiębiorstwa tylko część swych dochodów przeznaczają na zakupy czynników produkcji, mamy pewne odpływy z dotychczasowego ruchu okrężnego strumieni pieniężnych, a mianowicie: oszczęd¬ności (S), podatki bezpośrednie (T6) i pośrednie (TP) oraz wydatki na import (Im). Po drugie, ze względu na to, że tylko część dochodów gospodarstw domowych pochodzi z krajowych przedsiębiorstw oraz tylko część dochodów przedsiębiorstw pochodzi z zakupów dokonywanych przez gospodarstwa domowe, mamy dodatkowe źródła dochodów, stanowiące dopływy do dotychczasowych strumieni pieniężnych: wyda¬tki inwestycyjne (n, transfery (TR), wydatki rządowe (G) oraz dochody z eksportu (Ex). Na rys. IX.2 zaznaczono strumienie dopływów i odpływów w ruchu okrężnym strumieni pieniężnych między gospodarstwami domowymi, przedsiębiorstwami i państwem.
Warto w tym miejscu podkreślić, że przybliżenie naszego modelu do rzeczywis¬tości nie narusza wcześniejszych wniosków dotyczących metod pomiaru działalności gospodarczej. Można więc stwierdzić, że produkt krajowy brutto (PKB), stano¬wiący miarę działalności gospodarczej, można obliczać trzema metodami:
– metodą sumowania produktów, – metodą sumowania dochodów, – metodą sumowania wydatków.
Metoda sumowania produktów polega na sumowaniu wartości produktów i usług wytworzonych w danej gospodarce w ciągu roku. Przy obliczaniu PICB metodą sumowania produktów trzeba uważać na to, aby nie dodawać wielokrotnie tych samych elementów. Takie wielokrotne liczenie wystąpiłoby wówczas, gdybyś¬
Oznaczenia: C -wydatki konsumpcyjne; Ex- eksport; I -wydatki inwestycyjne; Im – import; G-wydatki rzadowe; TR-transfery; Tb-podatki bezpośrednie; S-oszczędności; Tp-podatki pośrednie;
Y -wypłaty za usługi czynników produkcji. Rys. IX.2. Ruch okrężny strumieni pieniężnych w gospodarce
my dodawali do siebie wartość wszystkich produktów i usług wytworzonych w gospodarce w ciągu roku. Wynika to z tego, że niektóre produkty wytwarzane w danym roku są w całości zużywane przy wytwarzaniu innych produktów w tym samym roku. Wyjaśnijmy to na przykładzie. Przy produkcji chleba zużywa się pewną ilość mąki, z kolei zaś przy produkcji mąki zużywa się pewną ilość zboża. Gdybyśmy dodali do siebie wartość produkcji zboża, mąki i chleba, to trzykrotnie policzylibyś¬my wartość zboża, a dwukrotnie wartość mąki, albowiem w cenie mąki mieści się wartość zużytego przy jej produkcji zboża, w cenie chleba zaś mieści się wartość zużytej mąki. Przy obliczaniu PKB należy liczyć wyprodukowane produkty i usługi tylko jeden raz.
Są dwa sposoby uniknięcia wielokrotnego liczenia tych samych elementów. Pierwszy polega na sumowaniu wartości tzw. dóbr finalnych, drugi zaś na sumowaniu tzw. wartości dodanej.
Dobra finalne to dobra (czyli produkty i usługi) nabywane przez ostatecznego użytkownika. W ich skład wchodzą produkty i usługi konsumpcyjne nabywane przez gospodarstwa domowe oraz produkty i usługi inwestycyjne (np. maszyny) nabywane
przez przedsiębiorstwa. Charakterystyczną cechą dóbr inwestycyjnych jest to, że nie zużywają się one w całości w jednym cyklu wytwórczym. Natomiast dobra, które są w całości zużywane przez przedsiębiorstwa przy wytwarzaniu innych produktów, noszą nazwę dóbr pośrednich. W omawianym wcześniej przykładzie zboże i mąka są dobrami pośrednimi, chleb zaś jest dobrem finalnym. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że takie samo dobro, np. mąka, może być albo dobrem finalnym, gdy jest zużywane przez ostatecznego użytkownika (w tym przypadku gospodarstwo domowe), albo dobrem pośrednim, gdy jest zużywane w procesie produkcji innych dóbr (np. przy wypieku chleba). Aby uniknąć wielokrotnego liczenia tych samych elementów, należy przy obliczaniu PKB dodawać wartość wyprodukowanych w danym roku dóbr finalnych.
Wartość dodana jest to przyrost wartości dóbr, będący rezultatem danego procesu produkcji. Oblicza się ją przez odjęcie od wartości dóbr wytwarzanych w danym przedsiębiorstwie sumy kosztów rzeczowych czynników produkcji zużytych przy wytwarzaniu tych dóbr. We współczesnym świecie praktycznie każde dobro przechodzi przez wiele stadiów produkcji w wielu przedsiębiorstwach, zanim stanie się dobrem finalnym. We wszystkich tych stadiach dobro to przybiera na wartości (powiększa swą wartość) dzięki działalności poszczególnych przedsię¬biorstw. Chodzi właśnie o to, aby dodawać do siebie tylko tę nową wartość, która powstaje w poszczególnych stadiach wytwarzania produktów i ushzg. Uniknie się wówczas wielokrotnego liczenia tych samych wielkości.
Dla ilustracji przytaczamy przykład, w którym analizowane dobro przechodzi przez trzy stadia produkcji. Załóżmy, że w stadium I przedsiębiorstwo A wytwarza surowce i sprzedaje je za 100 mln zł przedsiębiorstwu B. W stadium II przedsiębior¬stwo B przetwarza te surowce na wyroby gotowe i sprzedaje je za 180 mln zł przedsiębiorstwu handlowemu C. W stadium III przedsiębiorstwo C sprzedaje te wyroby gospodarstwom domowym za 250 mln zł. Powstaje pytanie, o ile zwiększa się PKB w wyniku analizowanych tu procesów produkcji. Odpowiadając na to pytanie, moglibyśmy po prostu wziąć pod uwagę wartość finalną analizowanych dóbr i stwierdzić, że PKB wzrośnie o 250 mln zł. Ale możemy również odpowiedzieć na to pytanie, dodając do siebie wartości dodane, które powstają we wszystkich stadiach produkcji. Przedsiębiorstwo A nie dokonuje zakupów od innych przedsię¬biorstw, toteż jego wartość dodana jest równa wartości sprzedaży i wynosi 100 mln zł. Przedsiębiorstwo B kupuje surowce za 100 mln zł i sprzedaje wyroby gotowe za 180 mln zł, więc dodaje do wartości dóbr 80 mln zł. Przedsiębiorstwo C kupuje wyroby gotowe za 180 mln zł, a sprzedaje je gospodarstwom domowym za 250 mln zł, więc jego wartość dodana wynosi 70 mln zł. Łączna wartość dodana wynosi zatem: 100 mln zł + 80 mln zł + 70 mln zł = 250 mln zł.
Jak pamiętamy z rozważań w rozdziale VIII, na dochody czynników produk¬cji składają się: płace, renty, procenty i zyski. Obliczanie PKB metodą sumo¬wania dochodów polega na dodawaniu tych dochodów, powstających w proce¬sie wytwarzania produktów i usług w danym roku. Suma tych dochodów musi być równa ogólnej sumie wartości dodanej, albowiem wartość dodana składa się
z dochodów osiąganych przez uczestników procesu produkcji. Można więc zapisać, że:
PKB = E wartości dodanych = E dochodów czynników produkcji. (IX.2) Przy obliczaniu PKB metodą sumowania dochodów należy pamiętać o tym, aby uwzględniać jedynie te dochody, które powstają w związku z wytwarzaniem produktów i usług. Jeśli ktoś otrzymuje od wujka 100 zł w charakterze podarunku, to tego dochodu nie możemy włączyć do naszego rachunku, gdyż dochód ten nie powstał w procesie produkcji. Podobnie wygląda sprawa ze wszystkimi tzw. płatnościami transferowymi, tj. emeryturami, rentami, różnego rodzaju zasiłkami, stypendiami i innymi płatnościami z budżetu. Płatności te nie wiążą się z koniecznoś¬cią świadczenia w zamian jakiejś usługi, nie są dochodami z tytułu udziału w procesie produkcji. Z tego powodu nie powinny być uwzględnione w rachunku PKB.
Obliczanie PKB metodą sumowania wydatków polega na sumowaniu wydat¬ków na dobra finalne wytworzone przez przedsiębiorstwa krajowe. Wydatki te obejmują:
a) wydatki na dobra konsumpcyjne wytwarzane w kraju (Cx), b) wydatki na krajowe dobra inwestycyjne (IK),
c) wydatki rządowe na wytwarzane w kraju finalne produkty i usługi, z wyłączeniem płatności transferowych (GK),
d) wydatki zagranicy na krajowe dobra eksportowane (ExK). Można więc zapisać:
PKB = CK + IK + GK + Ex~, (IX.3) gdzie subskrypty K przy poszczególnych symbolach oznaczają, że bierzemy pod uwagę tylko wydatki na dobra krajowe. Innymi słowy, pomijamy w tym rachunku wszelkie produkty i usługi z importu. Taki sam rezultat otrzymamy, gdy będziemy dodawać poszczególne wydatki na dobra krajowe i importowane, a następnie odejmiemy wielkość łącznego importu (Im). Mamy więc:
PKB = C + I + G + Ex – Im, (IX.4) gdzie C, 1, G i Ex zawierają również komponenty z importu. Właśnie ta metoda rachunku wykorzystywana jest w praktyce statystycznej. Gdy różnicę między eksportem a importem (tj. eksport netto) oznaczymy przez X, wówczas równanie (IX.4) będzie miało postać:
PKB=C+I+G+X. (IX.S) 3. Produkt i dochód narodowy jako miary rozwoju gospodarczego i dobrobytu
Produkt krajowy brutto mierzy wartość produkcji wytworzonej w gospodarce danego kraju w ciągu roku. Przeważająca część produkcji powstaje w istocie przy zastosowaniu krajowych czynników produkcji, ale przecież funkcjonują również
przedsiębiorstwa z udziałem kapitału zagranicznego. Można by podać wiele przykładów takich przedsiębiorstw funkcjonujących w Polsce w latach dziewięć¬dziesiątych (np. Pepsi-Cola, Fiat, Levi-Strauss). Produkcja tych przedsiębiorstw jest wliczana do polskiego PKB. Jednakże zyski tych przedsiębiorstw należą częściowo do współwłaścicieli zagranicznych i mogą odpływać za granicę. Również cudzozie¬mcy pracujący w Polsce mogą dokonywać transferu swych dochodów za granicę. Analogicznie, są też polskie przedsiębiorstwa inwestujące i działające za granicą oraz Polacy pracujący w innych krajach, którzy mogą dokonywać transferu swych dochodów do Polski. W rezultacie tych przepływów dochodów wartość produkcji krajowej może odbiegać od łącznych dochodów uzyskiwanych przez krajowe gospodarstwa domowe. Dlatego wprowadza się kategorię produktu narodowego brutto, która koryguje wielkość PICB o wspomniane przepływy dochodów. Ze względu na to, iż dochody te są w przeważającej mierze związane z własnością, określa się je mianem dochodów z własności.
Produkt narodowy brutto (PNB) jest miarą łącznych dochodów osiąganych przez obywateli danego kraju, niezależnie od miejsca świadczenia ushxg przez czynniki produkcji. PNB jest równy PKB powiększonemu o dochody netto z tytułu własności za granicą. Dochody netto należy rozumieć jako nadwyżkę napływu dochodów z tytułu świadczenia usług czynników produkcji za granicą nad odpływem dochodów powstałych w wyniku świadczenia przez cudzoziemców usług czynników produkcji w kraju.
W omawianych dotychczas miarach produkcji, tj. PKB i PNB, nie bierze się pod uwagę tego, że wyposażenie kapitałowe uczestniczące w procesie produkcji (tj. maszyny, urządzenia produkcyjne) ulega zużyciu. Co prawda, proces tego zużycia jest stopniowy i dosyć powolny (niektóre maszyny funkcjonują przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat), ale jednak każdego roku pewna część war¬tości zasobu kapitału zużywa się. Ekonomicznym odzwierciedleniem proce¬su zużywania się istniejącego zasobu kapitału trwałego jest amortyzacja. Amortyza¬cja odzwierciedla właśnie równowartość zużycia się zasobu kapitału w danym okresie.
Zużywanie się zasobu kapitału fizycznego oznacza, że część dóbr wy¬twarzanych w gospodarce (tj. dóbr inwestycyjnych) trzeba przeznaczyć na od¬tworzenie zużytego kapitału. Innymi słowy, część łącznych inwestycji (tzw. inwestycji brutto) musi być przeznaczona na odtworzenie zużytego zasobu kapitału w rozmiarach odpowiadających amortyzacji. Pozostałą część inwestycji (tzw. inwestycje netto) można natomiast wykorzystać na powiększenie istniejącego zasobu kapitału. Zatem:
he«o = Ib~,«o – amortyzacja. (IX.6) Zarówno PKB, jak i PNB są miarami produkcji uwzględniającymi inwestycje brutto (dlatego właśnie mają w nazwie słowo „brutto\”). Miarą produkcji uwzględ¬niającą inwestycje netto jest natomiast produkt narodowy netto (PNN), nazywany również dochodem narodowym, który oznaczany jest zwykle symbolem Y. Stanowi on różnicę między PNB a amortyzacją. A zatem:
PNN -dochód narodowy Y = PNB – amortyzacja. (IX.7) Kategorie produktu i dochodu narodowego są szeroko wykorzystywane w analizach makroekonomicznych. Zwróciliśmy już wcześniej uwagę na wykorzy¬stanie PKB przy mierzeniu wzrostu gospodarczego. Kategorie te wykorzystywane są również w charakterze miar poziomu rozwoju gospodarczego i stopy życiowej ludności (inaczej: dobrobytu). Do takich celów stosujemy kategorie PKB, PNB lub dochodu narodowego na 1 mieszkańca kraju. Na przykład, PKB w Polsce w 1995 r. wynosił 286 025,6 mln zł. Dzieląc tę wielkość przez liczbę mieszkańców Polski w tym roku (około 38,6 mln), otrzymujemy wielkość PKB na 1 mieszkańca (tzw. PKB per capita), wynoszącą około 7408 zł (w cenach bieżących)2. Oczywiście, gdybyśmy chcieli dokonać porównań międzynarodowych, należałoby wyrazić wielkości PKB per capita w porównywanych krajach w tej samej walucie, np. w dolarach.
Tablica 1X.2
Produkt k rajowy brutto na 1 mieszkańca w wybranych krajach
w 1995 r. (w tys. dolarów USA)
Kraj Wskaźnik Kraj Wskaźnik
Austńa 28,9 Polska 3,0
Belgia 26,4 Rosja 2,2\”
Czechy 2,5\” Słowacja 1,9\”
Francja 26,4 Stany Zjednoczone 26,4\”
Hiszpania 14,2 Węgry 3,7\”
Niemcy 29,5 Wielka Brytania 18,8
\” 1992 r.
~\’ 1993 r.
Źródło: ., Rocznik Statystyczny\” 1996, s. 667.
Tablica IX.2 zawiera dane statystyczne o wielkości PKB na 1 mieszkańca w wybranych krajach. Dane te wyrażone są w dolarach USA według oficjalnych kursów dolara w poszczególnych krajach. Jak wynika z tablicy, wskaźniki PKB per capita są silnie zróżnicowane między krajami. Zróżnicowanie to wyraża różnice w poziomie rozwoju gospodarczego tych krajów oraz w poziomie stopy życiowej (dobrobytu) ich mieszkańców.
Choć wskaźniki PKB na 1 mieszkańca lub dochodu narodowego na 1 mieszkań¬ca są powszechnie wykorzystywane do określenia poziomu stopy życiowej ludności, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nie są one w pełni poprawnymi miernikami dobrobytu.
Po pierwsze, należy podkreślić, że wskaźniki te nie uwzględniają nierejest¬rowanej produkcji, która przecież wpływa na poziom dobrobytu ludności. Dotyczy 2 „Rocznik Statystyczny\” 1996, s. 59 i 533.
to z jednej strony produkcji nielegalnej (nieopodatkowanej), której zakres jest w niektórych krajach dosyć duży. Z szacunków przeprowadzonych przez GUS wynika, że w Polsce w 1995 r. pracowało w „szarej strefie\” (tj. wykonywało pra¬cę nierejestrowaną) ponad 2,4 mln osób (około 15,7% ogółu pracujących ofi¬cjalnie), z tego ponad 1 mln osób traktowało tę pracę jako swe zajęcie główne (oko¬ło 6,9% pracujących oficjalnie)\’. Z drugiej strony, wskaźniki PKB i dochodu narodowego nie uwzględniają nierejestrowanej, choć legalnej, produkcji wyko¬nywanej samodzielnie dla własnych potrzeb w domu. Jeśli pan Kowalski zatrud¬nia oficjalnie panią X w charakterze pomocy domowej, to usługi wykonywane przez panią X (i dochody przez nią otrzymywane) będą oczywiście wchodziły do PKB. Gdyby jednak po pewnym czasie pan Kowalski ożenił się z panią X i w związ¬ku z tym przestał jej płacić za usługi domowe, to PKB obniżyłby się o wartość świadczonych wcześniej usług, nawet gdyby założyć, że ich zakres nie uległ zmianie.
Po drugie, wskaźniki PKB nie uwzględniają wypoczynku, który ma istotne znaczenie dla dobrobytu jednostek.
Po trzecie, stosowane powszechnie miary produkcji nie uwzględniają „efektów zewnętrznych\” produkcji. Dotyczą one przede wszystkim ubocznych skutków wzrostu produkcji dla środowiska naturalnego: zanieczyszczenia wody, powietrza i lądu lub wzrostu natężenia hałasu. Wszystkie te elementy wpływają na wzrost uciążliwości życia. Kategorie produktu i dochodu narodowego, które nie uwzględ¬niają tych elementów, przeszacowują zatem poziom dobrobytu.
Krytyka stosowania kategorii produktu i dochodu narodowego jako miar dobrobytu sprawiła, że W. Nordhaus i J. Tobin podjęli próbę skonstruowania nowego miernika dobrobytu. Do obliczonego tradycyjnie produktu narodowego netto dodali szacunkowe wielkości wyrażające równowartość czasu wolnego, produkcji nierejes¬trowanej, infrastruktury publicznej (dróg, parków) i prywatnych dóbr trwałego użytku (mebli, biżuterii) oraz odjęli szacunkowe wartości związane z zanieczysz¬czeniem środowiska oraz z wydatkami na obronę narodową i dojazdy do pracy, Otrzymali w rezultacie tzw. miarę dobrobytu ekonomicznego (Measure of Economic Welfare), którą później zaczęto określać (za sprawą P. Samuelsona) jako wskaźnik dobrobytu ekonomicznego netto (Net Economic Welfare). Przeprowadzo¬ny przez W. Nordhausa i J. Tobina szacunek dotyczący Stanów Zjednoczonych wykazał, że w 1965 r. wskaźnik ten był dwukrotnie wyższy od wskaźnika PNB. Trzeba podkreślić, że szacowanie wartości poszczególnych elementów wskaźnika dobrobytu jest bardzo kosztowne i pracochłonne, toteż kategorie produktu i dochodu narodowego nadal pozostają powszechnie stosowanymi miarami poziomu rozwoju gospodarczego i dobrobytu.
\’ Zob. M. Kałaska, J. Witkowski, Praca nierejestrowana w Polsce w 1995 roku, GUS, Warszawa 1995.
° W. Nordhaus, J. Tobin, Is Growth Obsolete?, w: Economic Growth, NBER, Columbia University Press, 1972.
(z innej strony końcówka)
W rezultacie powstaje specyficzny rynek (polityczny). Na tym rynku partie bądź poszczególni kandydaci starają się uzyskać niezbędną do zwycięstwa liczbę głosów, przy czym podobnie jak przedsiębiorstwa, zmierzają do maksymalizacji „zysku\” lub powiększania swej „sprzedaży\”, stosując odpowiedni marketing. Każdy obywatel oczekuje od państwa dostarczenia mu preferowanego przez siebie koszyka produk¬tów i usług, którym stają się różne programy polityczne oferowane przez poszczegól¬ne partie (drogi, szkoły, obrona narodowa, ochrona zdrowia, walka z inflacją itd.). Wyborca stara się optymalizować swój poziom użyteczności, wspierając tych polityków, którzy obiecują mu dobra najbardziej przez niego pożądane. Dobrami wymienianymi na rynku politycznym są głosy wyborcze i decyzje władz przyj¬mujące prawną postać ustaw, dekretów, wydatków itp. Teoria rynku politycznego pozwala zrozumieć, skąd pochodzi tak silny nacisk na wzrost oferty państwa. Każdy wyborca bowiem, choć jako zarazem podatnik ma często świadomość uczestnictwa w grze o sumie zerowej, stara się przechwycić od innych większą część dochodu narodowego, niż sam do niego wniósł. Dochodzi do tego „logika działania zespołowego\”4, która zakłada ustanowienie jakiejś organizacji grupowej, powołanie systemu delegacji uprawnień, opracowanie strategii, a to oznacza konieczność wydatkowania pewnych nakładów. Ponadto, skoro i tak jednostka może korzystać z rezultatów działania danej grupy interesu, to nie widzi potrzeby aktywnego w niej udziału. Tymczasem oba te zjawiska (konieczność świadczeń oraz brak motywacji członków) nie działają tak samo w małych, jak w wielkich grupach społecznych. Zdaniem zwolenników teorii asymetrii, małe grupy mają większą sprawność organizowania się dzięki relatywnej łatwości w forsowaniu swych interesów kosztem rozproszonych podatników. Można teraz lepiej zrozumieć mechanizm szybkiego wzrostu „programów\” państwowych i rozwoju ekonomicznych funkcji państwa. Wykorzystując interesy skonsolidowane przeciw interesom rozproszonym, politycy przede wszystkim będą skłonni popierać żądania grupowe. Tym bardziej że systemy wyborcze oparte na zasadzie prostej większości głosów prowadzą do procedur wzajemnego udzielania sobie poparcia przez grupy reprezentujące różne interesy, w celu uzyskania większości na czas głosowania nad projektami poszczególnych decyzji (ang. logrolling).
4. Ekonomiczne funkcje państwa
Gdyby mechanizm rynkowy działał zgodnie z idealistycznymi założeniami ekonomii akademickiej, problem roli państwa w życiu gospodarczym nigdy nie urósłby do obecnych rozmiarów. Choć wiara liberałów w automatyzm mechanizmu rynkowego, jak już wspomniano, podważana była od dawna, to dopiero od lat dwudziestych XX wieku ekonomiści badają zakres „niedoskonałości rynku\”, Terminem tym zaczęto określać różne formy niepowodzeń mechanizmu rynkowego M. Olsom The Logic of Collective Action, Cambridge, Mass., 1965.
w optymalnej alokacji zasobów, w podziale dochodu między członków społeczeń¬stwa oraz w regulowaniu koniunktury. Państwu przypisuje się wtedy odpowiednie funkcje korygujące rynek.
4.1. Funkcja alokacyjna
W systemie doskonałej konkurencji rozdział (alokacja) rzadkich zasobów między alternatywne sposoby ich wykorzystania dokonuje się wyłącznie za pomocą mechanizmu rynkowego. W gospodarce współczesnej warunki takiej idealnej konkurencji nie są spełnione i bez interwencji państwa ukształtowałaby się struktura produkcji nie odpowiadająca optimum społecznemu. W praktyce odnosi się to do podanych niżej przypadków.
4.1.1. Problem dóbr publicznych
Na ogół produkty i usługi są konsumowane indywidualnie. Dostęp do dóbr staje się obiektem rywalizacji między potencjalnymi konsumentami, którzy muszą zapłacić odpowiednią cenę za prawa własności. W pewnych przypadkach mamy jednak do czynienia z tzw. dobrami publicznymi, które nie wymagają takiej rywalizacji. Konsumowanie ich przez jedną jednostkę nie oznacza, że inni nie mogą z nich korzystać w tym samym czasie. Druga cecha takich dóbr polega na braku praktycznej możliwości wykluczenia z konsumpcji tych jednostek, które nie zechcą respektować zasady odpłatności. Z cech tych wynika tendencja do oferowania ich z pominięciem mechanizmu rynkowego, za pośrednictwem instytucji państwowych. Skoro budowa dróg, utrzymanie parków czy oświetlenia publicznego, a także odpowiednia podaż pieniądza, ochrona praw własności itd. są pożądane, to muszą być dostarczane przez państwo.
Uzasadnienie ekonomicznej racji bytu państwa charakterem dóbr publicznych natrafia jednak na poważne wątpliwości. W praktyce istnienie takich dóbr w czystej postaci ogranicza się do wyjątkowych przypadków (np. obrona narodowa), natomiast dostarczanie przez państwo szeregu dóbr o charakterze pośrednim tłumaczy się nieopłacalnością dla producenta prywatnego, który nie miałby możliwości skłonić odbiorców do zapłaty (oświetlenie uliczne). Liczne produkty i usługi objęte bezpośrednim zaangażowaniem produkcyjnym ze strony państwa mogą być jednak (i są w niektórych krajach) świadczone odpłatnie przez firmy prywatne (np. autostrady). Ponadto ze specyfiki takich dóbr nie wynika konieczność produkowania ich przez państwo, gdyż należy odróżnić finansowanie publiczne od bezpośredniego zarządzania gospodarką.
4.1.2. Efekty zewnętrzne
Terminem tym określa się, jak już wiemy, wszelkie konsekwencje (negatywne lub pozytywne) decyzji ekonomicznych jednych podmiotów wpływające na sytuację
innych, lecz nie kompensowane przez system cen. Na przykład, zanieczyszczenie środowiska naturalnego przez jednego producenta może mieć negatywny wpływ na warunki gospodarowania innych przedsiębiorstw, natomiast decyzja o budowie drogi wywołuje efekty zewnętrzne korzystne dla właścicieli gruntów znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie. Istnienie takich skutków ubocznych świadczy o braku powiązań rynkowych lub ich ułomności, co prowadzi do sytuacji, w której działania poszczególnych podmiotów gospodarczych mają wpływ na interesy osób trzecich bez uwzględniania tego w rachunku ekonomicznym.
Zjawisko efektów zewnętrznych stanowi uzasadnienie rozszerzenia takich funkcji państwa w życiu gospodarczym, które mają na celu internalizację omawia¬nych skutków, a więc zanik bądź ograniczenie ich występowania. Na przykład w przypadku kontroli zanieczyszczenia środowiska naturalnego państwo dysponuje dużym zestawem narzędzi do ograniczania emisji czynników szkodliwych. Pod warunkiem, że służby kontrolne mogą funkcjonować przy niskich kosztach i potrafia ustalać poziom zanieczyszczenia dopuszczalny z punktu widzenia społecznego, a także zastosować skuteczny system kontroli, problem efektów zewnętrznych w tej dziedzinie może być przez państwo rozwiązany. Jednakże analiza sposobu działania tego rodzaju służb kontrolnych pokazuje, że mają one poważne trudności ze spełnieniem tych warunków. Z tego, że działanie mechanizmu rynkowego prowadzi do powstawania licznych form efektów zewnętrznych, nie wynika absolutna konieczność ograniczania jego zakresu przez regulację administracyjną. Przeciwnie, coraz więcej doświadczeń potwierdza argumentację na rzecz rozwiązań, których sens ekonomiczny sprowadza się do rozszerzania zasięgu rachunku rynkowego na obszar decyzji dotyczących efektów zewnętrznych. Rolą państwa np. w przypadku ochrony środowiska naturalnego byłoby precyzyjne określenie praw własności obejmujących poszczególne elementy tego środowiska i ich ochrona w przypadku ewentualnego konfliktu na tle użytkowania zasobów przyrody. To rynkowe rozwiązanie problemu efektów zewnętrznych coraz częściej toruje sobie drogę za pomocą argumentu skuteczności i efektywności ekonomiczno-społecznej. Reakcja państwa na niello¬skonałość rynku w tej dziedzinie jest oczywistą koniecznością, ale jej forma nie jest bez znaczenia ekonomicznego. Interwencja państwa nie może być mechanicznym odruchem w kierunku rozbudowy nierynkowych procedur regulacyjnych, lecz w każdym przypadku wymaga przekonującego uzasadnienia gospodarczego. 4.1.3. Brak konkurencji
Jednym z założeń teorii konkurencji doskonałej jest rozproszenie produkcji. W wielu jednak dziedzinach podaż jest dziś silnie skoncentrowana ze względu na wysokie oszczędności wynikające ze skali wytwarzania. Tworzą się strukturalne podstawy monopolu wraz z negatywnymi tego skutkami. Najczęściej zwraca się uwagę na następujące zjawiska:
– niepełne wykorzystanie zdolności wytwórczych, hamowanie produkcji. zwalnianie tempa rozwoju gospodarczego,
– przyspieszanie procesów inflacyjnych za pomocą specyficznych form kształ¬towania cen monopolowych,
– hamowanie postępu technicznego,
– deformowanie danych do rachunku ekonomicznego,
– narzucanie innym podmiotom gospodarczym warunków transakcji prze¬czących zasadom „uczciwej konkurencji\”.
Tradycyjny sposób przezwyciężania tych zagrożeń polega na nacjonalizacji bądź poddaniu danej dziedziny przemysłu, handlu czy usług kontroli prawnej (ustawy antymonopolowe, regulacja instytucjonalna itp.). Argumenty na rzecz takiej roli państwa spotykają się coraz częściej z krytyką. Odnosi się ona szczególnie do nacjonalizacji, ale bynajmniej nie ogranicza się do niej. Przypadek absolutnej monopolizacji w gospodarce rynkowej jest niezwykle rzadki i zazwyczaj dotyczy przedsiębiorstw utworzonych przez państwo lub przez nie znacjonalizowanych. Struktura monopolistyczna gospodarki nie wyklucza jednak pewnych form kon¬kurencji, pod warunkiem wszakże nieistnienia barier tworzonych przez reglamenta¬cję prawno-administracyjną (np. ograniczenia w wymianie z zagranicą. Zwraca się też uwagę, że przedsiębiorstwo nie zawsze może wykorzystać swą dominację na rynku w celu ustanowienia cen monopolowych ze względu na reakcję konsumentów, a także na możliwość pojawienia się realnych konkurentów (zwłaszcza w postaci innych, wielkich spółek, które mogą podjąć próbę przełamania barier wejścia do gałęzi produkcji opanowanej przez daną %rmę). Także szybkie przemiany techno¬logiczne idące w kierunku miniaturyzacji i większej podzielności kapitału sprzyjają zanikowi tendencji do zachowań monopolistycznych. Poza tym państwo może rozluźnić swój system protekcjonizmu wobec producentów krajowych, a także zrezygnować z wielu form reglamentacji prawnej, która stwarza skuteczne bariery wejścia na dany rynek. Właśnie w tym kierunku poszły niektóre kraje w latach osiemdziesiątych, a polityka tzw. deregulacji dała zdecydowanie pozytywne re¬zultaty.
4.1.4. Wady strukturalne
Interwencyjne oddziaływanie państwa na proces przekształceń struktural¬nych w poszczególnych sektorach gospodarki upowszechniło się w okresie powojen¬nym. System gospodarki rynkowej często bowiem prowadzi do błędnego wyboru, działa z niedostateczną siłą lub zbyt wolno wymusza dostosowania strukturalne. W konsekwencji mechanizm rynkowy starano się poddać kontroli i korekcie. Oznacza to, że państwo dokonuje mniej lub bardziej arbitralnej ingerencji w zakresie celów rozwoju gospodarczego oraz narzędzi ich realizacji. Powojenna odbudowa gospodarcza zbiegła się z zapoczątkowaniem prób w zakresie programowania gospodarczego, które znane jest w literaturze ekonomicznej pod nazwą planowania indykatywnego. Zadanie to powierzono wyspecjalizowanym instytucjom, które posługują się metodami pośredniego (w sektorze prywatnym) i bezpośredniego (np. przez inwestycje państwowe) naprowadzania gospodarki ku wybranym celom.
Ważnym elementem realizacji planów indykatywnych w Europie Zachodniej stał się sektor przedsiębiorstw państwowych, który często obejmuje znaczną część przemys¬łu, finansów, transportu itd. Konieczność przyspieszenia procesu przekształceń struktur gospodarczych skłania państwo do podejmowania aktywnej polityki przemysłowej, która oznacza najczęściej opracowanie długookresowej wizji roz¬woju tego sektora oraz zastosowanie skutecznych mechanizmów jej realizacji. Dalszy rozwój form tego rodzaju interwencjonizmu w kształtowaniu pożądanych przez państwo struktur przemysłowych także natrafia jednak na poważne prze¬szkody, tkwiące w realnej możliwości efektywnego kierowania tymi procesami ze szczebla centralnego.
4.2. Funkcja redystrybucyjna
Państwo stara się zmienić proporcje podziału dochodów, jakie wynikałyby z zasad mechanizmu rynkowego, w celu złagodzenia nierówności w poziomie życia poszczególnych grup społecznych. Może to przyjąć postać interwencji już w począt¬kowej fazie podziału dochodu narodowego (np. przez ustanowienie płacy minimal¬nej), bądź też w dalszych fazach tego podziału (np. przez dokonywanie transferów dochodowych w formie opodatkowania i składek na ubezpieczenie społeczne). Glównymi narzędziami, za pomocą których państwo dokonuje redystrybucji dochodu narodowego, są: system podatkowy, wydatki z budżetu oraz od~ działywanie na system cen. Redystrybucja w formie opodatkowania opiera się na zasadzie stawki wzrastającej wraz ze wzrostem dochodów (podatki progresywne). Wydatki „państwa opiekuńczego\” mogą dotyczyć grup społecznych o szczególnie niskich dochodach. W ten sposób niweluje się nierówność społeczną i jednocześnie oddziałuje się na strukturę konsumpcji, zwiększając dostęp do preferowanych produktów i usług (np. szkolnictwo, służba zdrowia). Państwo może także dokony¬wać redystrybucji dochodów przez interwencyjne zmiany relacji cen kształtujących się na rynku (w formie kontroli czynszów, cen gwarantowanych dla rolników itp.).
Redytrybucyjna funkcja państwa nie budzi większych wątpliwości. Jednakie tradycyjny sposób jej realizacji doprowadził do poważnych sprzeczności między zasadami sprawiedliwości społecznej a wymogami efektywności ekonomicznej. Najczęściej krytykuje się stosunkowo szybki wzrost udziału wydatków publicznych w dochodzie narodowym. Zwraca się przy tym uwagę na skutki wzrastających obciążeń fiskalnych i wydatków na ubezpieczenia społeczne zarówno dla gos¬podarstw domowych, jak i dla przedsiębiorstw (np. negatywny stosunek do pracy, spadek zdolności finansowania inwestycji). Wzrost skali działalności państwa opiekuńczego często wiąże się z osłabieniem solidarności społecznej, upowszech¬nieniem egoizmu i obojętności wobec ludzi ekonomicznie zagrożonych i wymagają¬cych pomocy. Podkreślaną zwykle słabością redystrybucji dochodów w dotych~ czasowych formach jest jej stosunkowo mała skuteczność. Choć państwo dokonuje transferów na masową skalę, to jednak w praktyce okazuje się często, iż najbiedniejsi nie są głównymi beneficjentami. System bezpłatnych studiów jest
formą redystrybucji dochodów, ale częściej korzystają z niej bogaci niż biedni. Darmowa opieka zdrowotna, zasiłki dla bezrobotnych, świadczenia rodzinne itp. nierzadko odtwarzają, zamiast niwelować, różnice w dochodach (np. zasiłki wychowawcze mogą otrzymywać także rodzice należący do najwyższych grup dochodowych)5. Na ogół więc mamy tu do czynienia z przemieszczaniem dochodów w obrębie najliczniejszej grupy społecznej (średnio zamożni), co powoduje, że ekonomiczno-społeczny sens takich działań staje pod znakiem zapytania.
4.3. Funkcja stabilizacyjna
Ekonomiści od dawna zwracali uwagę na okresowo powtarzające się trudności, z jakimi mechanizm rynkowy równoważy popyt z możliwościami produkcyjnymi. Krańcowym tego przejawem jest kryzys, któremu towarzyszy bezrobocie i spadek produkcji. Po kryzysie lat trzydziestych stopniowo, lecz wyraźnie państwo zwięk¬szało swą rolę w gospodarce przez ingerencję w przebieg cyklu koniunkturalnego. Dość powszechnie uznano, że samoczynne działanie mechanizmu rynkowego nie prowadzi do równowagi gospodarczej przy pełnym wykorzystaniu czynników wytwórczych. Stosunkowo łatwo przyjęto także wniosek, że jedynym sposobem przezwyciężenia wahań cyklicznych jest regulacja koniunktury prowadzona przez państwo. Początkowo miała ona na celu złagodzenie skutków kryzysu przez wzrost inwestycji oraz konsumpcji, co przyniosło w efekcie ograniczenie bezrobocia. Po II wojnie światowej zwolennicy interwencjonizmu państwowego rozszerzyli zakres regulacji antycyklicznej, starając się utrzymać szybki wzrost gospodarczy i pełne zatrudnienie przy stabilnym poziomie cen. Państwo może w tym celu oddziaływać na wielkość globalnego popytu oraz globalnej podaży za pomocą odpowiednich narzędzi.
Polityka wobec strony podażowej ma na celu raczej skutki średnio- i długo¬okresowe. Najczęściej dotyczy poziomu kwalifikacji pracowników (wydatki na przygotowanie zawodowe i szkolnictwo wyższe) oraz adaptację do zmian na rynku pracy. Państwo stara się także promować przemiany technologiczne za pomocą różnorodnych narzędzi oddziaływania na procesy inwestycyjne, naukowo-badaw¬cze, innowacyjne itd. Polityka podaży zmierza także do stwarzania podmiotom ekonomicznym stabilnych warunków na rynku pieniężnym; duże znaczenie przywią¬zuje do hamowania tendencji inflacyjnych; przez ograniczenie obciążeń podat¬kowych stwarza korzystne warunki do zwiększania produkcji i podejmowania ryzyka, co w konsekwencji przyspiesza wzrost gospodarczy.
Polityka oddziaływania na popyt ma na celu raczej krótkookresową regulację koniunktury. Państwo ustala poziom dochodów i wydatków budżetu, wykorzystując ten instrument także do celów stabilizacyjnych (tzn. w tym przypadku do interwen¬
5 Liczne formy tego rodzaju redystrybucji pozornej analizowane są w ramach nurtu mającego krytyczny stosunek do „państwa opiekuńczego\”. Por. N. Bosanquet, After the New Right, London 1983; A. Minc, La machine egalitaire, Paris 1988.
cyjnego stymulowania lub hamowania koniunktury). Polityka pieniężna (monetarna) opiera się na kontroli wypływu pieniądza, tak aby utrzymać równowagę między popytem i podażą zarówno na rynku produktów, jak i na rynku finansowym. Państwo ma możliwość posługiwania się także narzędziem podatkowym (polityka fiskalna) oraz cenowo-dochodowym (kontrola ustalonych przez państwo zasad kształtowania cen i poziomu płac), a także oddziaływania na globalny popyt za pośrednictwem polityki socjalnej (redystrybucja dochodów). W okresie powojennym regulacji tej towarzyszyło stosunkowo wysokie tempo wzrostu gospodarczego, które jednak później uległo zwolnieniu, a w połowie lat siedemdziesiątych w krajach wysoko rozwiniętych ponownie nastąpiło poważne załamanie koniunktury. Dotychczas stosowane metody regulacji antycyklicznej zawiodły i znów pojawiło się pytanie o rolę państwa w życiu gospodarczym.
Krytyka makroekonomicznych metod oddziaływania na przebieg koniunk¬tury przez manipulowanie budżetem i systemem podatkowym zmierza do zaprze¬czenia możliwości uzyskania oczekiwanych efektów. Wielu ekonomistów podważa sens oddziaływania państwa na poziom zatrudnienia metodą ekspansji popytu globalnego, gdyż jedynym jego skutkiem jest według nich wzrost inflacji. Zwolen¬nicy ograniczenia polityki regulacji koniunktury argumentują, że ingerencja taka zamiast łagodzić perturbacje ekonomiczne prowadzi najczęściej do ich pogłębienia, a to oznacza, że państwo powinno z niej raczej zrezygnowaćb.
Z tego pobieżnego przeglądu współczesnych funkcji ekonomicznych państwa wynika, że akcentuje się niedoskonałość i dysfunkcjonalność rynku w roli mechaniz¬mu optymalizującego wykorzystanie zasobów. Powierzenie państwu korygowania skutków tych ograniczeń natrafia jednak na sprzeczności pochodzące ze skom¬plikowania życia ekonomicznego i powinno być bezwarunkowo poprzedzone dokładną analizą zarówno oczekiwanych korzyści, jak i ewentualnych strat spowo¬dowanych odejściem od logiki mechanizmu rynkowego. ,
5. Rola państwa w okresie transformacji gospodarki.
Powrót do gospodarki rynkowej nie dokonuje się w formie jednorazowego aktu, lecz wymaga skomplikowanych procesów odtwarzających instytucje, więzi społecz¬ne i metody regulacyjne niezbędne do jej sprawnego funkcjonowania. Główne znaczenie mają: proces przekształceń własnościowych, eliminowanie reglamentacji odnoszącej się do produkcji oraz deetatyzacja form oddziaływania na życie ekonomiczno-społeczne.
Przebudowa struktury własnościowej wymaga sprawnego systemu or ganizacyjnego umożliwiającego przekazanie praw własności podmiotom gwaran¬tującym efektywne wykorzystanie zasobów. Jest to ważne zadanie państwa, gdyż
Analiza tych argumentów zawarta jest m.in. w pracy K. Markowskiego, Rola państwa w gospodarce kapitalistycznej, Warszawa 1989.