Głównym bohaterem powieści Ireny Jurgielewiczowej jest szesnastoletni chłopak Zenek Wójcik. Zanim przybył do Olszyn mieszkał we Wrocławiu z ojcem, który go bił i znęcał się nad nim. Mama Zenka nie żyła.
Gdy po raz pierwszy znalazł się na wyspie w Olszynach wyglądał na zaniedbanego. Był to wysoki, czarnowłosy chłopak w brudnym i potarganym ubraniu. Miał mocno skaleczoną nogę. Był skryty i małomówny. Swoje sekrety powierzył równie cichej osobie, jaką była Ula.
Chłopak znał się na przyrodzie. Ratując dziecko od niechybnej śmierci i psa z rąk chuliganów, pokazał, że jest bardzo odważny. Nie miał pieniędzy. Gdy zabrakło mu na jedzenie ukradł pieniądze. Uciekł z domu by odnaleźć wuja, lecz gdy na początku to się nie udawało był załamany.
Przyjaciele widząc jego problemy postanowili mu pomóc. Przynosili jedzenie i pomagali w jego leczeniu. Gdy dowiedzieli się o kradzieży pieniędzy przez Zenka postanowili spłacić jego dług. Z biegiem czasu wszyscy zaczęli podziwiać jego zaradność i odwagę, oraz jego wiedzę przyrodniczą.
Największymi zaletami Zenka były lojalność i odwaga. Ale jak każdy człowiek posiadał też wady. Jedną z nich była skrytość, przez którą miał wiele problemów. Jednym z nich była na pewno kradzież pieniędzy.
Moim zdaniem Zenek to mądry i odważny chłopak, który musiał stawiać czoła przeciwnościom losu. Chciałbym go poznać. Szkoda, że jest tylko wytworem ludzkiej wyobraźni.