Ojczyzna.

Kiedy mówię ojczyzna to widzę żołnierzy walczących za nasz kraj w czasie wojen.. Ich wysiłek o obronę niepodległości był tak ogromny, że na ich cześć wybudowano setki pomników, które dzisiaj zdobią Polską ziemię. Jakimż zaszczytem musi być pomnik od narodu dla żołnierza, który rozlewał krew wśród wojowników przeciwnika i doczekawszy dzisiejszych czasów przychodzi pod pomnik podczas święta Nieznanego Żołnierza, wspominając wszystkie miłe i straszne chwile, które się zdarzyły w czasie walk. Ale byli także ludzie, którzy nie przetrwali trudów walk i polegli. Z takich ludzi możemy być dumni, bowiem oddali życie za obronę kraju, który kochali, który wielbili, który był dla nich jedynym domem.

Lecz mówiąc ojczyzna nie widzę tylko żołnierzy i wojen. Widzę także piękne rzeczy, z których Polska słynie w świecie. Nasze jeziora na Mazurach, nie zliczone jeszcze przez człowieka tak piękne, bowiem nie odkryte w całości przez ludzi. Dzikie, niebezpieczne, ale stworzone przez matkę naturę i nieskażone przez cywilizację. Wody czyste jak kryształ, w którym można się przyjrzeć jak w lustrze. Tafla wody jakże spokojna, nieruchoma, marząca o słońcu, które ją nagrzewa, i które razem z sobą sprowadza rzesze turystów chętnych wypoczynku pod jego skrzydłami sięgającymi całego wybrzeża Morza Bałtyckiego, gdzie nad złocistymi plażami, tłumami wypoczywających nad ciepłą morską wodą turystów, zatacza kręgi przy końcu chowając się za horyzontem. Bałtyk, jakże ciepły, błękitny, zapraszający swoim szumem ludzi do zanurzenia się w swych falach i odbycia razem z nimi wędrówki po płyciznach morza.

Lecz wody i piękne krajobrazy Mazur to nie wszystko z czego słynie Polska. Szczyty gór wyrastające z podnóży Zakopanego, tak potężne, tak niezniszczalne, że tylko nieliczni mają odwagę zdobyć ich wierzchołki. Pokryte pięknymi lasami, gęstą kosodrzewiną, rozległymi pastwiskami i skalistymi szczytami, pośród których powstają rwące potoki dające niekiedy początek wielkim rzekom wychodzącym na tereny nizinne. Woda w nich tak czysta, niemalże zdatna do picia.

Następnym obrazem jaki mi się ukazuje poprzez słowo Ojczyzna jest moje dzieciństwo. Zabawy w piaskownicy, w berka, w chowanego pozostaną mi w sercu do końca życia. Okres tamten kojarzy mi się jedynie z miłymi rzeczami. Żadnych stresów, zobowiązań, po prostu tak beztroskich chwil nie przeżyje już nigdy. Rodzinne opowieści o Świętym Mikołaju w tamtym wieku były jak najpiękniejszy sen, który urzeczywistnia się tylko raz w roku. Ale to już było i nie wróci więcej, a szkoda, bo okres dzieciństwa jest najpiękniejszy w całym życiu.

Tak właśnie malują mi się obrazy o Ojczyźnie niejednokrotnie zagrożonej, ale zawsze bronionej przez patriotów. Dzięki nim możemy dziśoglądać polskie: morza, jeziora i góry.