Drogi przyjacielu!
Przykro mi, ale musiałem odejść. Za bardzo tęsknię za Różą. Musiałem do niej wrócić i naprawić swój głupi błąd.
Podróże nauczyły mnie bardzo wiele. Odwiedziłem wiele planet i na wszystkich spotykałem dorosłych; władczego Króla, próżnego Bufona, uzależnionego Pijaka, zachłannego Bankiera, bezmyślnego choć poczciwego Latarnika i ciągle zajętego Geografa. Uznałem ich wszystkich za dziwnych i zabawnych. Potem dotarłem na ziemię i zaprzyjaźniłem sie z lisem. To on nauczył mnie oswajać.Zrozumiełam kilka ważnych spraw. Ale dopiero spotkanie z tobą zupełnie otworzyło mi oczy. Zrozumiałem.
Oswoiłem moją Różę i choć później widziałem wiele róż na ziemi, one pozostały dla mnie tylko kwiatami. Czułem sie za nią odpowiedzialny, bo podlewałem ją ,okrywałem kloszem, chroniłem od przeciągów. Przestałem jej ufać z głupiego powodu małego kłamstwa. Zachowałem się trochę jak dorośli, nie potrafiłęm wybaczyć. Na ziemi doszedłem do wniosku że kocham ja i niepotrafie bez niej żyć. Musiełam wrócić do Różyt bo mnie potrzebuje.
Miłość daje szcęście, ale jest teś wyborem, poświęceniem i odpowiedzialnością. Do niej trzeba dojrzeć, tzreba sie jejj nauczyć. ja sobie to uświadomiłem. Życzę ci szczęścia i mam nadzieję że Ty mi też.