Jacek Soplica, bohater epopei „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza to przedstawiciel szlacheskiego rodu sopliców. Dysponował trzystoma głosami na sejmikach i „trzystoma szablami”. Stąd nazywany był ” Wojewodą”. Po przemianie wewnętrznej przyjął imię Robak.
Ten niezwykle przystojny i postawny mężczyzna cieszył się powodzeniem wśród kobiet. Wąsy „od ucha do ucha” sprawiły, że nazywano go też „Wąsalem”. Później twarz jego naznaczona była bliznami, a strój szlachecki zamienił na habit.
Jacek Soplica uchodził za kłótnika i zawadiakę. W swoim postępowaniu kierował się przede wszystkim emocjami. Gdy Stolnik odmówił mu ręki córki Ewy, w której Jacek był prawdziwie zakochany, zabił go. Duma nie pozwoliła mu upokorzyć się i walczyć o tę miłość. Pod wpływem impulsu ożenił się z kobietą, której nie kochał. Unieszczęśliwił ją i pośrednio przyczynił się też do jej smierci. Cierpiał z tego powodu.
Doskonale władał bronią, miał do tego talent. Dlatego więc, nie przymiezając zbytnio, zranił śmiertelnie Horeszkę.
Wszystkie te zdażenia złamały psychicznie bohatera. Zaczął pić, stał się pośmiewiskiem, wreszcie nazwano go zdrajcą. Duma i wstyd kazały mu uciec z Soplicowa.
Najpierw w różnych bitwach jeszcze raz potwierdził swoje umiejętności strzeleckie i odwagę. Miłośc do ojczyzny sprawiła, że oddał się całkowicie walce o Niepodległość. Już jako ksiądz Robak został emisariuszem i wielokrotnie nosił meldunki, narażając życie. Przygotował powstanie na Litwie.
Nie zabiegał o sławę, chociaż nierozpoznany przez swoich ciesył się ich autorytetem.
Jacek Soplica to typowy bohater romantyczny. Nie powiodło mu się w życiu osobistym, ale nie wahał się nazwać go bohaterem. W pełi zasłużył sobie na rehabilitacje. Szczególnie mój podziw budzi pokora bohatera, która niewątpliwie pomogła mu zmazać swoje winy.