,,Komedia charakterów” – recenzja ,,Zemsty” Aleksandra Fredry
Niedawno, w związku z analizowaniem lektury ,,Zemsta” Aleksandra Fredry, mieliśmy okazję obejrzeć jej ekranizację w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Andrzej Wajda to znakomity reżyser filmowy i teatralny, scenarzysta i scenograf, nagrodzony wieloma nagrodami, krajowymi i zagranicznymi. Jego najbardziej znane filmy to: „Panny z Wilka”, „Ziemia obiecana”, „Człowiek z żelaza”, „Pan Tadeusz”. W roku 2000 otrzymał Oscara za całokształt twórczości.
Reżyser przeniósł nas w wiek XVIII do szlacheckiej Polski i w znakomity sposób przedstawił tą komedię charakterów, będącą jednocześnie gorzkim utworem ukazującym wady szlachty. Znajdujemy tam pieniactwo, nadpobudliwość, fałszywą pobożność, życie kosztem innych, nieliczenie się z uczuciami innych, nawet członków najbliższej rodziny, samochwalstwo, pychę i naśladowanie cudzoziemskich wzorów.
Wajda zaangażował wielu znakomitych aktorów. W rolę Cześnika wspaniale wcielił się Janusz Gajos. Wniósł on wiele nowego, zachowując się czasem jak małe dziecko, co uczyniło tę postać plastyczną i żywą. Rolę Papkina zagrał Roman Polański. Jego Papkin jest śmieszny i melancholijny zarazem. Podobał mi się też Daniel Olbrychski w roli Dyndalskiego. W rolę Rejenta Milczka wcielił się Andrzej Serweryn, Podstoliny – Katarzyna Figura, Klary – Agata Buzek, Wacława – Rafał Królikowski, a Śmigalskiego – Lech Dyblik. Rolę Perełki odegrał znany i lubiany z popularnego serialu ,,Miodowe Lata” Cezary Żak. W roli murarzy zobaczyliśmy Jerzego Nowaka, Tadeusza Wojtychę, Henryka Gołębiewskiego, księdza – Jerzego Słonkę, Rózi – Magdalenę Smolarę, a kucharki Grażynę Zielińską.
Najmniejszą sympatię wzbudził we mnie Rafał Królikowski w roli Wacława, ale może to wina niezbyt szczęśliwie dobranej charakteryzacji.
Autorzy scenografii, Tadeusz Kosarewicz i Magdalena Dipont oraz autorka dekoracji wnętrz Wiesława Chojkowska zaskoczyli nas pomysłem wprowadzenia zimowej scenerii, w której rozgrywa się „Zemsta”. Jak podkreślił reżyser: ,,’Zemsta’ została więc odarta z tego, co zwykle ją lukruje i łagodzi: zielony krajobraz, młodzi w altanie… Uniknęliśmy tego dzięki zimowemu krajobrazowi i strojom: domowym, trochę rozlazłym”. Jeśli chodzi o kostiumy, to zawdzięczamy je Krystynie Zachwatowicz i Magdzie Biedrzyckiej.
Tłem dla wartkiej i trzymającej w napięciu akcji jest doskonale dopasowana muzyka autorstwa Wojciecha Kilara.
Autorzy scenariusza Andrzej Wajda, Jan Prochyra i Maciej Karpiński w zasadzie pozostali wierni literackiemu pierwowzorowi, za wyjątkiem zmiany kolejności kilku scen.
Film bardzo mi się podobał. Dzięki niemu lepiej mogłem zrozumieć niektóre trudniejsze fragmenty „Zemsty”, które zawierały staropolskie słownictwo. Film jest lekki i bardzo dobrze się go ogląda. Polecam go wszystkim, a szczególnie uczniom, którzy omawiają tę lekturę w szkole.