………………….*Idę podwórkiem,a za mną gromadka dzieci.
………………….*Nagle podbiega do mnie mały chłopiec z drewnianym pistoletem w ręku:
-Pif! Paf!- strzela do mnie, a potem chowa pistolet do kieszeni.
-Robota skończona! Udało się !- powiedział do krótkofalówki.
………………….*Dzieci zaczęły się śmiać i wywoływać niemiłe i wulgarne przezwiska w moją stronę.
………………….*Zawiadamiam rodzinę, przyjaciół, a nawet milicję [policję] o mojej rzekomej śmierci, ale wszscy rozkładają ręce i mówią:
-Takie to czasy.
………………….*Najwidoczniej Wszyscy byli przyzwyczajeni do takich rzeczy jak morderstwo, czy śmierć.
………………….*- akapity.