Która z postaci „Pana Wołodyjowskiego”wzbudziła Twój szacunek, podziw, współczucie lub gniew i dlaczego?
Wśród wielu barwnych postaci „Pana Wołodyjowskiego” najbardziej w pamięć zapadła mi Basia Wołodyjowska z domu Jeziorkowska. Wzbudziła we mnie ogromny podziw i szacunek.
Od samego początku bardzo podobał mi się jej styl bycia i usposobienie. Była wesoła, spontaniczna, troszkę zwariowana. Uśmiechem zjednywała sobie ludzi. Była bardzo mądra i inteligentna. Potrafiła porozmawiać o tematach wojennych jak również o miłosnych. Miała nietypowe marzenie – bardzo chciała brać udział w bitwach.
Było jedno takie wydarzenie, które spowodowało, że darzę tą postać szczególnym podziwem. Chodzi o sytuację, kiedy Basia jako pierwsza wyznaje miłość Michałowi Wołodyjowskiemu. Rzadko kiedy, nawet w dzisiejszych czasach zdarza się, że kobieta robi ten pierwszy krok.
Wydaje mi się, że jest to godna naśladowania postać. Wykazała się ogromną odwagą, stanowczością, a zarazem wielką miłością do męża, dobrym sercem i wyrozumiałością, którą tak bardzo cenili w niej ludzie.