Do starej kamienicy w ubogiej dzielnicy Warszawy wprowadziło się młode małżeństwo ,byli ze sobą szczęśliwi i się kochali.Po pewnym czasie stan zdrowia pana pogorszył się.Choroba trwała długo,pan chudł z dnia nadzieńMąż codziennie przesuwał sprzączkę kamizelki ,gdyż przeczuwał swój ciężki stan i nie chciał martwić żony.Niedługo potem pan zmarł,a pani była zmuszona sprzedać wszystko co posiadała ,nawet pamiątkową kamizelkę po ukochanym.Nabył ją od kupca narrator ,który obserwował sąsiadów.Jego końcowym wnioskiem był ten ,że przy starej,poplamionej kamizelce bez guzików pracowały dwie osoby,mąż codziennie przesuwał sprzęczkę,a żona skaracając paski prubowała przekonać ukochanego ,że wraca do zdrowia.