Wielce Szanowny Marszałku,
Czcigodni Posłowie Rzeczpospolitej Pańskiej zasiadający w ławach Sejmu.
„Polska w potrzebie!!! Pohaniec sprosny, niewierny turczyn zapuścił swoje wojska aby zniewolić lud polski. Krzykiem tych słów zwracam sie do was aby zewrzeć szeregi i stanąć obronnym czołem przed dzikim najeźdźcą.
Rodacy! Musimy cos uczynić z podłymi najeźdźcami którzy łupią kraj naszych ojców. Tatarzy mordują naszych krewnych, żony i dzieci, kradną nasz dobytek i palą nasze domostwa. Rozpoczęło się szaleństwo, które tylko my możemy zakończyć, zanim ci barbarzyńcy nie splądrują całej Polski. Musimy wspomóc wojsko, pomóc rodakom aby mogli stawić czoła tym żądnym krwi najeźdźcom – rozbójcom z Turcji.
Odrzućmy na bok swoje chciejstwa, porzućmy nasze waśnie, zapomnijmy o tym co nas dzieli!
Rodacy! Rzeczpospolita w niebezpieczeństwie i od nas zależy jakie będzie jutro naszych dzieci i wnuków. Od dzisiaj, kto żyw i zdrów niech zaciąga się pod oręż aby krwią swą zmyć wszystkie grzechy i okazać miłość do ojczystej ziemi, a komu zdrowia do walki na polu zabraknie, musi zbroić, skuwać miecze i szykować jadło dla wojaków.
Dawne rymy o mądrości Polaka po szkodzie włóżmy między bajki i nową przypowieść sobie wykujmy – czy przed szkodą, czy po szkodzie tatarzynów mocno złupi.