W tekstach właściwie wszystkich epok traktowana jest na ogół w sposób dwojaki. Jest, więc wędrówka po prostu podróżą, przestrzennym przemieszczaniem się, dzięki któremu bohater zdobywa doświadczenie, ucz się – ma wymiar konkretny, podróżniczo – edukacyjny. Bohater dąży w trakcie takiej podróży do celu. Ale można przypuszczać, że twórcom, którzy wykorzystywali w swoich dziełach motyw wędrowania, mniej chodziło o ten konkretny wymiar. Wędrówka traktowana w sposób archetypiczno -symboliczny otwiera dużo większe możliwości interpretacyjne. Staje się wtedy wędrowanie podróżą przez samego siebie, próbą dotarcia do istoty własnego -„ja”, sposobem na odkrycie najgłębszych pokładów świadomości i podświadomości, próba zbliżenia się do absolutu. W wielu przypadkach literackich wędrówka staje się oczywistą parabolą życia ludzkiego.
W antyku motyw wędrówki jest bardzo wyraźnie obecny. Wprowadzają go już mity greckie, w których bohaterowie podejmują rozmaite wędrówki, które stanowią nieodłączny element ich życia – wędruje Edyp uciekając przed przeznaczeniem, wędruje Herakles mający wykonać swoje dwanaście prac, wędrują i Argonauci podróżując w poszukiwaniu złotego runa. Ich wędrówki mają jednak zdecydowanie charakter przestrzenny. Tekstem antycznym, który nadaje przestrzennej wędrówce niezwykłego wymiaru jest Odyseja Homera, zawierająca historię dziesięcioletniej tułaczki Odyseusza spod Troi do Itaki. Epos ten, podobnie jak Iliada, składa się z 24 ksiąg. Akcja poematu zaczyna się w dziesiątym roku tułaczki Odyseusza i trwa czterdzieści dni. Kompozycja Homerowego eposu jest dokładnie przemyślana. W pierwszych 12 księgach opisana zostaje wędrówka Odyseusza, zaś drugie 12 ksiąg przedstawia wypadki w ojczyźnie bohatera, Itace, tuż po jego powrocie. Odyseja jest poematem o charakterze przygodowo-baśniowym, koncentruje się przede wszystkim na niezwykłych, często szalenie dramatycznych przygodach władcy Itaki. Jego wędrówka przez późniejszych interpretatorów odczytywana jest jako metafora ludzkiego życia. Sam Odyseusz stał się archetypem wędrowcy, który nie zważając na przeciwności losu konsekwentnie dąży do celu swojej podróży. Symboliczna podróż Odyseusza wykorzystywana była w sztuce wielokrotnie – jej najbardziej znana literacką „wariacją” jest powieść Ulisses Jamesa Joyce’a.
Boska komedia Dantego Alighieri jest wizją wędrówki po świecie zmarłych, wędrówki, które rozpoczyna się od piekła – miejsca smutku, męki i kaźni, poprzez czyściec, a kończy się w niebie – miejscu absolutnego szczęścia. Głównym bohaterem jest sam Dante, który w Wielki Piątek 1300 roku spotyka ducha swojego mistrza Wergiliusza. Rzymski poeta proponuje wędrówkę po zaświatach, zaznaczając jednocześnie, że będzie się nim opiekował tylko w drodze przez piekło i czyściec, potem powierzając poetę osobie, w jego mniemaniu, godniejszej – czyli Beatrycze. Pomimo, że w niebie jest miejsce dla mędrców, Wergiliusz nie ma do niego przepustki, ponieważ jest nieochrzczony. Wejście do piekła poprzedzonejest przedsionkiem, w którym znajdują się cierpiące dusze ludzi, bezbarwnych za życia, obojętnych tzn. nie czyniących ani dobra, ani zła. Piekło właściwe ukazane jest jako stożek, którego wierzchołek znajduje się w głębi ziemi. Przed wejściem do dantejskiego świata grzeszników umieszczony jest napis Lasciate ogni speranza voi ch’entrate ( Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie ). Piekło u Dantego składa się z 9 kręgów (3×3), widoczna jest w nim hierarchizacja grzeszników. Mniejsi znajdują się na szczycie drabiny kręgów; więksi, jak Judasz, Brutus i Kasjusz znajdują się na samym dole w tzw. trzech paszczach Lucyfera. Czyściec w wizji Dantego przedstawiony jest w formie góry stożkowej. Na samym szczycie znajdują się dusze najmniej grzeszne, na dole dusze najgorszych grzeszników. Dante i Wergiliusz w swojej wędrówce przez czyściec spotykają kolejno pokutujących za chwilowe słabości jak pycha, skąpstwo, lenistwo. Zgodnie z wcześniejszą umową, przewodnik Dantego zostawia go w tym miejscu, u wejścia do raju. Teraz poeta zostaje oddany pod opiekę Beatrycze i to ona właśnie przygotowuje Dantego do przekroczenia magicznych bram raju. Poeta i jego ukochana Beatrycze, przekraczając najpierw wielki ogień, wznoszą się do pierwszego nieba. spotykają tam duchy ludzi, którzy nie wypełnili ślubów czystości. Cała ich podróż jest przenoszeniem się z planety na planetę, na których spotykają kolejne dusze ludzkie. W ostatnim dziewiątym niebie mieszka sam Bóg, a jego dwór przypomina kwiat białej róży. W czasie wędrówki przez niebo Beatrycze odpowiada na pytania Dantego. Poeta między innymi pyta o naturę dobra, o grzech pierwotny, o istotę zła. Natomiast św. Piotr i św. Jakub egzaminują Dantego, a św. Bernard wyjaśnia rozmieszczenie dusz w mistycznej białej róży. Wędrówka w dziele Dantego może być odczytywana jako symboliczne przechodzenie kolejnych etapów życia, niezbędnych do poznania wszystkich „poziomów” egzystencji ludzkiej. Poznanie piekła, czyśćca i nieba pozwala na ogarnięcie istoty człowieczeństwa. Jest też ta podróż sposobem dotarcia do Boga, ideału.
Niezwykle ważne w epoce romantyzmu było „nałożenie” życia na literaturę – to, co działo się naprawdę w biografiach romantyków odnajdowało odbicie w ich dziełach. Tak więc rozdzielanie życia i fikcji literackiej jest w przypadku tej epoki nie zawsze uzasadnione. Wędrówka w epoce romantyzmu zajmuje bardzo ważne miejsce. Romantycy odbywają „obowiązkową” podróż na Wschód. Była ona skutkiem poczucia, że tradycja kultury europejskiej uległa przewartościowaniu, ale była także szukaniem nowych doznań, które niewątpliwie zapewniała obca, fascynująca kultura Orientu. Romantyczna wyprawa na Wschód była także próba dotarcia do źródeł religii i mitów, dostarczała tak niezbędnego romantykom metafizycznego przeżycia. Poza tym rodzajem podróży mamyw romantyzmie do czynienia z podróżą w góry, głównie Alpy – Mont Blanc w Kordianie nie jest miejscem przypadkowym, tam Kordian uświadamia sobie swoją nicość, – których ogrom i tajemniczość umożliwiały romantykom zetknięcie się z wyniosłością i grozą. Niezwykle popularne w tej epoce były także podróże morskie, podczas których człowiek mógł przeżyć mistyczne uczucie uczestniczenia w nieskończoności i wieczności które potęgowały ogrom i magię oceanu. Te mistyczne podróże, z których przeżycia odnajdujemy w rozmaitych tekstach literackich epoki, pogłębiają w człowieku poczucie osamotnienia, kruchość jego życia i uświadamiają mu ogrom świata, w którym on sam jest prochem tylko. Oczywiście te romantyczne wojaże nie miałyby specjalnego znaczenia, gdyby nie znalazły odbicia literaturze epoki. Trzeba w tym miejscu koniecznie zaznaczyć, że romantycy w swoich dziełach nie uprawiali pisarstwa reportażowego czy dokumentalnego. Nieważna jest w nich zgodność z rzeczywistością, ważne jest jedynie przeżycie, które umożliwia kontakt z inną kulturą czy z niezwykłymi miejscami świata -Sonety Krymskie. Opis egzotycznej przyrody czy tajemniczego morza stają się tylko pretekstem do wyrażenia wnętrza twórcy, do wiwisekcji duszy, tak charakterystycznej dla literatury tego okresu. Romantycy przemieszczając się w przestrzeni mają okazję przemieszczać się wewnętrznie. Mogą także przy tej okazji skonfrontować swoje wyobrażenie o świecie z tym, co widzą naprawdę. W polskiej literaturze romantycznej kontakt z inną kulturą może stać się także powodem do zastanowienia się nad Polską i jej miejscem w tradycji kultury – Grób Agamemnona. W przypadku polskiego romantyzmu niezbędne jest zaznaczenie, że poza tymi podróżami krajoznawczymi, romantycy odbywają podróże przymusowe – przebywają na zesłaniu, wygnaniu lub emigracji. Odzew tego jest widoczny w literaturze – na ogół taka podróż to ustawiczna, przeogromna tęsknota za ojczyzną, do której nie można powrócić – Sonety krymskie. Nic, więc dziwnego, że w polskiej literaturze tej epoki człowiek skazany na wędrówkę nazywa siebie pielgrzymem, tułaczem, wiecznym wędrowcem, przyjmując los wygnańca ze smutną rezygnacją i świadomością, że nie ma swojego miejsca na ziemi. Motyw wędrówki w literaturze romantycznej wiąże się z postacią głównego bohatera – Kordian, dla którego staje się ona momentem inicjacji w dorosłe życie, konfrontacją wyobrażeń o świecie z rzeczywistością. Bohater dzięki podróży przechodzi ewolucję wewnętrzną, która powinna uczynić zeń człowieka świadomego swego „ja”. Cały akt I dramatu Słowackiego to rodzaj wewnętrznej biografii Kordiana, który jest chłopcem melancholijnym, przewrażliwionym, owładniętym „jaskółczym niepokojem” i beznadziejnie zakochanym w Laurze. Jego natura jest wielce niespokojna, Kordian marzy o czymś, co nadałoby jego życiu sens i cel. Marzycielskich wzlotów zniechęconego do życia bohatera niemal nie kończyśmierć samobójcza. Kordian jawi się w tej części dramatu jako idealista, który nie może znaleźć sobie miejsca na świecie. Akt II to niezbędna dla romantycznego krajobrazu podróż głównego bohatera. Wprowadził ją Słowacki po to, by przeprowadzić konfrontację kordianowskiego idealizmu z brutalną rzeczywistością. Konfrontacja ta prowadzi bohatera nieodwracalnie ku utracie młodzieńczej naiwności i niewinności. Najpierw widzimy Kordiana w Londynie, który napawa go odrazą dla materialnych zabiegów ludzkości, potem przybywa do Dover, gdzie na nadmorskiej skale odkrywa w literaturze Szekspira cud poetyckiej kreacji, tak niewiele mając wspólnego z rzeczywistością. Następnym etapem podróży są Włochy, gdzie Kordian „dzięki” pięknej Wioletcie dowiaduje się, że miłość można kupić. Włoszka pozbawiła go złudzeń romantycznej miłości. Najważniejsza z podróży to pobyt w Watykanie, w czasie którego papież Grzegorz mówi: Na pobitych Polaków pierwszy klątwę rzucę, tym samym nakazując Kordianowi, że nie cały świat interesuje się walką niepodległościową jego kraju i że nie wszyscy uważają uzyskanie wolności Polski za najpilniejszą sprawe na świecie. Kordian jest przerażony tym, co powiedział mu papież – wiara dziecinna padła na papieskich progach. Tak więc widać, że w czasie podróży świat pozbawia młodego Kordiana złudzeń. Bohater zaczyna rozumieć, że dzieją się na nim rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Kluczową sceną dla dramatu Słowackiego jest improwizacja bohatera na igle góry Mont Blanc. Tam w samotnym monologu Kordian, już w typowym dla siebie stylu, miota się między chęcią działania, dokonania czegoś wielkiego, a własną, niemal hamletowską niemocą. Romantyczna wędrówka to przede wszystkim podróż do wewnątrz duszy, duszy oczywiście romantycznej.
Dwie powieści – Proces Franza Kafki i Ulisses Jamesa Joyce’a – dokonały rewolucji we współczesnej literaturze, spowodowały przełom w dotychczasowym rozumieniu narracji, konstrukcji świata przedstawionego, kreacji bohatera. W nowatorski i specyficzny sposób obaj pisarze potraktowali także kwestię wędrówki, a właściwie paraboliczne znaczenie. W dniu swoich trzydziestych urodzin Józef K. dowiaduje się, że wytoczono mu proces. Zaskoczony, nie rozumiąc sytuacji, próbuje zorientować się nie tyle o co jest oskarżony, ile kto i dlaczego wniósł przeciw niemu oskarżenie. Od tego momentu, Józef K. pozornie wiedzie życie podobne do dotychczasowego, wykonuje sumiennie swoją pracę, ale stopniowo coraz bardziej zajmuje się swoim procesem – chodzi na przesłuchania, szuka sojuszników, osób, które mogą mu coś wyjaśnić. Te działania nie dają jednak rezultatu i po roku Józef K. musi poddać się wyrokowi, wydanemu niewiadomo kiedy ani przez kogo – zostaje zabity. Można w Procesie dostrzec portret człowieka zdominowanego prze rzeczywistość, nieumiejącego sobie z nią poradzić, osaczonego, pełnego lęku i poczuciawiny wobec świata. Dobitnym argumentem na to jest wędrówka Józafa K. po niekończących się sądowych korytarzach, która przywodzi na myśl bezradne miotanie się w labiryncie. I słowo labirynt mogłoby być słowem- kluczem przy interpretacji Procesu – kafkowski bohater miota się, nie mając pewności, że uda mu się znaleźć wyjście. Ale ma także ta wędrówka niezwykle ważne znaczenie dla Józefa K. – odkrywa on przecież swoją tożsamość. James Joyce w niezwykły sposób wykorzystał Homerowską Odyseję – jego Ulisses napisany w 1922r. to utwór zbudowany na planie epopei greckiego pisarza. Jest to opowieść o zwykłym mieszkańcu Dublina, Żydzie Leopoldzie Bloomie, opowieść, która rozgrywa się w ciągu 18 godzin. W powieści Joyce’a czytelnik nie odnajdzie tradycyjnych rozwiązań prozatorskich, ani fabularnych, ani formalnych. Jak już wspomnieliśmy, akcja powieści ogranicza się do osiemnastu godzin, w których zamyka się dublińska wędrówka Leopolda Blooma. Każdy z jej osiemnastu epizodów odpowiada epizodowi z Odysei, swoje odpowiedniki mają także bohaterowie powieści: Bloom to Odyseusz, Stefan (spotkany w trakcie wędrówki Blooma nauczyciel historii) jest Telemachem, zaś żona Blooma Molly to Penelopa. Naturalnie ten zabieg kompozycyjny nie jest kalką Homerowej epopei, jest tylko luźną aluzją do symbolicznej wędrówki Odyseusza, wędrówki jako metafory ludzkiego życia, ludzkich pragnień, poszukiwań. Słowem, Joyce korzysta z tradycji, z kanonu kulturowego, traktując go jednak dość swobodnie. Mit opatruje wieloma aluzjami, podtekstami, by pobudzić inteligencję, wyobraźnię czytelnika. W przypadku motywu wędrówki znamienne jest to, że jest ona nie tylko tematem literackim, ale jest także (a może przede wszystkim) tematem filozoficznym. Jest ona wtedy nie przemieszczaniem się, ale staje się kwintesencją ruchu, który jest jedną z zasad świata. Wszystko jest w ciągłym ruchu-uwagę na to zwrócili już starożytni filozofowie- człowiek więc jako część natury także się przemieszcza, ale ta jego wędrówka staje się wędrowaniem metafizycznym. Wędrówka jest swoistym literackim leit-motiven- pojawia się w różnych epokach, w różnych bardzo tekstach. Niezależnie jednak od czasu powstania dzieła literackiego czy intencji autora jedno pozostaje pewne. Wędrówka zawsze, poza znaczeniem konkretnym, przeszczennym, nabiera wymiaru symbolicznego- zawsze przywołanie tego motywu służy czemuś więcej niż pokazaniu tylko podróży odbywającej się tylko fizycznie. Autorzy traktują ją jako pretekst do refleksji o losie ludzkim, o kondycji człowieka w świecie, o odwiecznym dążeniu do celu, którym może być miłość, śmierć, dotarcie do samego siebie lub po prostu zdobycie kolejnego doświadczenia. Nieco przewrotnym pomysłem może być także potraktowanie ucieczki jako wędrówki- tak przecież można by interpretować modernistyczne metody uciekania od świata.