Na podstawie „Pieśni nad Pieśniami” napisz list miłosny od Oblubieńca do Oblubienicy.

04.XI.2002 r.
Ukochana moja!
Mimo iż widziałem Cię zaledwie wczoraj nie mogę wymazać Twej postaci ze swojej pamięci. Gdziekolwiek nie spojrzę, przez okno czy w lustro, zdaje mi się widzieć Twą pełną wdzięku twarz i gołębie oczy śmiejące się do mnie. Ach, o ileż by moje życie było łatwiejsze, gdybym nie ujrzał Cię wcale.

Odkąd tej nocy zmorzył mnie sen śniłem o Tobie i o mnie. Byliśmy razem, szczęśliwi i nierozłączni. Byliśmy jednością. Nierozerwalną całością odbitą na kartach historii tego świata. Inni byli tylko tłem dla naszej wieczności, niczym niebo jest tłem dla wzlatujących łabędzi. Tłem nieuniknionym i na swój sposób pięknym, ale tylko tłem. Nic się dla mnie nie liczyło, tylko by dawać Ci szczęście i być Ci wiernym. I w tym też śnie Ty byłaś moją i na zawsze wierną. Moja miłość dodawała Ci piękna, którego także i Bóg Tobie nie poskąpił, przez co jaśniałaś niczym gwiazda polarna na nocnym nieboskłonie. I patrzyłaś tylko w mą stronę, a ja czyniłem wobec Ciebie to samo. Jednak gdy sen mój się skończył i o świcie spojrzałem na wschodzące słońce, nie potrafiłem się nim radować jak to zwykłem czynić, bowiem znowu ujrzałem Twoją postać, umykającą przede mną z tego świata do świata snu.

Wtedy postanowiłem wyznać Ci swoje uczucia. Zdałem sobie też sprawę, że nie jestem w stanie powiedzieć Ci tego stojąc przed Tobą, tak więc próbuję przelać na papier to, co od pierwszej chwili, gdy Cię ujrzałem, zrodziło się w mym sercu i myślach, nadając tym samym sens memu życiu jako Twojemu na wieki. Pisząc te słowa wszystkie me zmysły i umysł są przy Tobie, a ciało jest jakby bezsilne. Ja, który nigdy nie myślałem o swoich słabościach, odczuwam lęk, gdy wyobrażam sobie, jak Twe smukłe dłonie dotykają tego listu, a Twe oczy spoglądają na niego. Jednak nie mogę odczytać co Twój wzrok wyraża i zmartwienie mnie ogarnia. Czy pomyślisz o mnie wtedy przychylnie, czy może wzgardzisz marzeniami mymi? Pytanie to będzie mnie prześladować dopóki z Twoich ust nie usłyszę na nie odpowiedzi.

Na wieki Twój
O.