List do koleżanki zza granicy o polskim święcie.

Droga Nicole!
Długo czekałam na Twój list, aż w końcu doszedł. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Dziękuję za zdjęcia z wakacji.
W Twoim liście opisałaś mi, jak wyglada u Ciebie niedziela, więc ja opowiem Ci o mojej. Rano mama robi śniadanie dla domowników, przeważnie składa się z chleba, wędlin i kawy czy herbaty. Po wspólnym śniadaniu, pięknie ubrani wychodzimy do kościoła. Po powrocie razem z mamą przygotowujemy obiad, składający się z dwóch dań; ostatniej niedzieli mieliśmy zupę pomidorową z ryżem, roladę, kluski, surówkę i kompot. Podczas obiadu mamy okazję porozmawiac o minionym tygodniu. Po obiedzie kazdy udaje się do swoich spraw, często na po południową drzemkę. nasz podwieczorek to przeważnie ciasto z kawą. Wieczorem oglądamy ulubiony program telewizyjny.
Moja niedziela różni się troszkę od Twojej, ale obchodzenie świeta jest to każdego indywidualna sprawa. Dla nas to dzień odoczynku po szesciu dniach pracy.

Całuję, Madga.