Dnia 05.05.2009 roku na godzinie języka polskiego wraz z klasą udałam się na salę gimnastyczną, gdzie miało zostać wystawione przedstawienie pt: „Człowiek bez twarzy”.
Przedstawienie opowiadało o chłopcu, który jest prześladowany w szkole. Pewnego dnia chłopak spotyka człowieka, który stracił wszystko. Chłopak zaintrygowany sprawą prosi, by mężczyzna opowiedział mu swoja historię. Po krótkim zastanowieniu mężczyzna zgadza się i zaczyna snuć swoją opowieść. Opowiada o tym jak popadł w złe towarzystwo, jak utracił matkę.
W następnej części przedstawienia chłopak spotyka swojego oprawcę. Chłopak lekko przestraszony podchodzi do chłopaka i wyjaśnia mu, że tak nie powinno dalej być. Powinni porozmawiać z panią pedagog.
Napastnik zgadza się i w ramach wyrządzonych krzywd chłopcu postanawia się z nim zaprzyjaźnić. Po tym miłym geście udają się do pedagoga.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończyło i chłopcy się przyjaźnią.
Moim zdaniem przedstawienie było bardzo pouczające i ciekawe. Było także przestrogą jak nie należy postępować. Myślę, że wiele osób wyciągnęło z tego spektaklu wnioski, które powinny pomóc w zmianie postępowania. Ja też je wyciągnęłam i myślę, że to była wspaniała lekcja języka polskiego.