Jednym z głównych bohaterów powieści pt. „Kamienie na szaniec” był Tadeusz Zawadzki, pseudonim Zośka. Urodził się w Warszawie, trzy lata po zakończeniu I Wojny Światowej. Pochodził z dobrej rodziny, jego matka była znaną działaczką społeczną, ojciec natomiast, wybitnym chemikiem i rektorem Politechniki Warszawskiej.
Tadeusz został obdarzony specyficzną urodą. Posiadał regularne rysy twarzy i bardzo delikatną cerę, jasnoniebieskie oczy, blond włosy, a także długie i delikatne dłonie. Został obdarzony dziewczęcą urodą, której zawdzięczał swe przezwisko.
Spośród rówieśników wyróżniał go nie tylko wygląd ale także i usposobienie. Był delikatny, wrażliwy, bardzo nieśmiały i przywiązany do matki, którą ogromnie kochał. Zośka miał wyjątkowe zdolności. Wyróżniał się inteligencją i ambicją. Nauka przychodziła mu łatwo. Był uparty i konsekwentnie dążył do obranego celu. Tadeusz uprawiał wiele sportów i osiągał wysokie wyniki, w szkolnych zawodach sportowych, min. w strzelectwie i pływaniu.
Zośka był nieśmiały i unikał towarzystwa. Był pomocny i życzliwy wobec innych. Tadeusz Zawadzki posiadał cenny dar skupiania na sobie uwagi i otoczenia. Chętnie go słuchano i cieszył się dobrą opinią. Dlatego właśnie pełnił odpowiedzialne funkcje w drużynie harcerskiej oraz na stanowisku komendanta „Grup Szturmowych”. Zośka nawet w sytuacjach dużego zagrożenia był bardzo opanowany. Podczas akcji pod Arsenałem dowiódł swej odwagi, przyjaźni i braterstwa.
Wojna ukształtowała w nim wiele cech charakteru np. patriotyzm, honor. Po śmierci swoich kolegów załamał się, jednak szybko do siebie doszedł. Niestety, niedługo potem sam poległ na polu walki, jako ostatni z trójki przyjaciół. Zginął w czasie akcji pod Sieczychami. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Walecznych, otrzymał także krzyż Virtuti Militari V klasy.
Moim zdaniem Tadeusz Zawadzki był i jest nadal wyjątkowym bohaterem. Jego postawa jest godna naśladowania i powinna budzić w nas podziw oraz szacunek.