Bolesław Leśmian był jednym z najciekawszych i najoryginalniejszych poetów swoich czasów. Choć główna faza jego twórczości przypada na okres określany mianem XX-lecia międzywojennego to filozoficznie zakorzeniony jest on w Młodej Polsce . Nie można go jednak przez to powiązać z typowo młodopolskim dekadentyzmem . Jego podejście do życia i otaczającego świata było z gruntu inne . Jednak to co najciekawsze w jego poezji pod względem merytorycznym to wykreowana przez niego wizja człowieka i Boga, a także relacji między nimi.
Człowiek u Leśmiana jest nieodwracalnie połączony z przyrodą, z otaczającym go światem natury. Większość bohaterów jego wierszy dąży do kontaktu, a czasem i wręcz do zlania się, z przyrodą . Jednak poeta nie podchodzi do tego procesu bezkrytycznie. W wierszu „Topielec” pokazuje zagrożenie, związane z całkowitym poddaniem się instynktom, z kompletnym zlaniem się z naturą. Wątek niebezpieczeństwa utraty kontroli nad sobą pojawia się również w „Przemianach”. Człowiek ukazany w tych utworach, choć z pewnością jest istotą cywilizowaną (bohater „Przemian” obawia się tego co mógł uczynić, gdy nie był sobą), to jednak Leśmian umieszcza w nim pierwiastek pierwotności, polegający na uleganiu instynktom, porzuceniu ciągłej kontroli swego zachowania. Wyraża się tu właśnie fascynacja filozofią Bergsona, choć jak już zauważyłem nie bezkrytyczna.
Leśmian nie idealizuje istoty ludzkiej. W jego wierszach częściej niż całkowicie normalni ludzie , pojawiają się odmieńcy, kalecy, chorzy. Za przykład może tu tytułowy bohater „Garbusa”, kulawy dziad z ” Ballady Dziadowskiej” czy choćby żołnierz, którego „kula tak schłostała po nogach i bokach, że nie mógł iść inaczej, jak tylko w podskokach”. Takie drastyczne czasem, mające nawet cechy naturalistycznego opisu obrazy mogą wielu od lektury Leśmiana odstraszyć, jednak nadają obrazowi tworzonemu w jego poezji inny wymiar, bardziej namacalny, wydający się bliższy prawdzie niż chodź by w typowych lirykach symbolicznych. Człowiek odidealizowany, a zwykle nawet oszpecony, wydaje się realniejszy.
W większości utworów Leśmiana obok człowieka , pojawia się także Bóg. Ale nie ta idealna istota , będąca ponad wszystkimi i wszystkim, doskonała pod każdym względem, czyste i niczym nie zmącone dobro. Leśmian stawia Boga często prawie na równi z człowiekiem. Dzięki temu ludzcy bohaterowie wierszy tego autora nie boją się powiedzieć Bogu prawdy, oskarżyć go , wyzwać go , obwinić za krzywdy świata. W wierszu „Dusiołek” Bajdała na końcu zwraca się do Boga: „Nie dość ci , żeś potworzył mnie, szkapę i wołka, Jeszcześ musiał takiego zmajstrować dusiołka?! ” .Wynika z tego , że Bóg jest także źródłem zła tego świata. Inaczejjeszcze przemawia podmiot liryczny – poeta , z wiersza „Trupięgi” : „I będę się chełpliwie przechadzał w zaświecie (…) nie szczędząc oczom Boga stóp moich pokazu! A jeśli Bóg, cudaczną urażony pychą, wzgardzi mną , jak nicością obutą zbyt licho, ja -gniewny, nim się duch mój z prochem utożsami, będę tupał na Niego tymi trupięgami”. Nie ma tu jakiegokolwiek szacunku do Boga jako do istoty nadprzyrodzonej. Leśmian nie traktuje przejścia w zaświaty, do krainy Boga, jako czegoś pozytywnego – uwieńczenia ziemskiego życia. Jest to raczej kres najlepszego rozdziału naszej egzystencji, jaką jest nasze życie na ziemi. W wierszu „Urszulka Kochanowska” dziewczynka choć pozornie jest w raju, a Bóg robi to o co ona Go poprosi to nawet On nie jest w stanie zastąpić jej rodziców. Bóg Leśmiana ma ograniczenia. Nie jest doskonały. Człowiek , stworzony na podobieństwo Boga , często jest kaleki. Co w takim razie z Bogiem? Według mnie najlepiej pokazuje to przedostatni wers „Żołnierza” : „Kulał Bóg, kulał człowiek, a żaden za mało, nikt się nigdy nie dowie, co w nich tak kulało?”.
Wizja kulejącego Chrystusa, wspartego o kulejącego człowieka, tych dwóch istot skaczących do nieba, uświadamia mi czym była wtedy i czym jest teraz poezja Leśmiana. Koncepcja Boga i człowieka jest całkiem nowa, kontrowersyjna, nie dla wszystkich akceptowalna, ale co najważniejsze oryginalna i świeża. Aby wykreować coś nowego w tej dziedzinie opracowywanej wtedy już od tysiącleci trzeba być takim indywidualistą jak Leśmian. Była już średniowieczna całkowita i bezkrytyczna afirmacja Boga, była oświeceniowa negacja, a także romantyczny bunt, konflikt. A Leśmian kazał patrzeć człowiekowi w oczy Boga i mówić : „Świat stworzony przez Ciebie nie jest doskonały”.