Kartka z pamiętnika Ligii „Quo vadis”.

Dzisiejszy dzień był dla mnie wyjątkowy. To właśnie dzisiaj po raz pierwszy ujrzałam Winicjusza na własne oczy. Przybył wraz Petroniuszem do domu moich opiekunów. Na początku spotkania byłam przerażona widokiem Marka, ale po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że nie mam się, czego obawiać. Wyraźnie czułam zawstydzenie, choć zdawałam sobie sprawę, że zupełnie nie potrzebnie. Winicjusz to uroczy i przystojny mężczyzna, ubrany w szkarłatną tunikę, która odsłaniała jego muskularne ramiona. Po pierwszym spotkaniu wyczułam, że jest zapalczywy i uparty, ale nie przeszkadzało mi to. Widziałam w nim człowieka dobrodusznego i uczciwego, który umie zachować pewną estetykę. Z jednej strony czułam lęk, a z drugiej radość i szczęście. W pierwszym momencie byłam nim tylko zauroczona, lecz gdy poznałam go bliżej moje uczucia zmieniły się na lepsze! Zauroczenie przerodziło się w miłość. Sądzę, że jest warty mojego uczucia. Jestem zadowolona z tego spotkania i nigdy go nie zapomnę!