Droga Rado starszych !!!!!!!
Zebraliśmy się tutaj, aby osadzić postępowanie Kreona. Zanim jednak przejdziemy do sedna sprawy powinniśmy zaznaczyć, że Kreon jako prawowity władca Teb jest człowiekiem, który postępuje wobec prawa i zgodnie z prawem. Tak jak wszyscy tutaj zebrani przybyliśmy, aby bronić prawa a nie występować przeciwko niemu. Sądzę że po wysłuchaniu moich argumentów sędziowie i wszyscy zebrani podejmiecie właściwa decyzję zgodną z prawem i przepisami. Zaczynając od tego, iż Kreon jest Sumiennym, stanowczym oraz działającym dla dobra państwa i jego obywateli królem.
Kreon musiał wybrać pomiędzy działaniem, które nakazywało mu sumienie i uczucia rodzinne a decyzja konieczną do utrzymania autorytetu władzy.
Wydając rozkaz królewski zabraniający pochowania Polinejkesa, miał na celu dobro społeczne, gdyż uznawał czyn Polinejkesa za czyn zdrajcy. I dążąc do równości ludzi wobec prawa, nie mógł cofnąć rozkazu gdyż nadszarpnąłby swój autorytet i mógł zostać posądzony o niesprawiedliwość i kumoterstwo.
Nie była to dla niego łatwa decyzja, ponieważ Polinejkes należał do rodu królewskiego oraz zakazując pochówku zwłok zmarłego pogwałcił prawa religijne i naraził się bogom.
Postępuję zgodnie ze swoim przekonaniem- stoi na straży prawa państwowego, nie pozwala, więc, aby ktokolwiek był wyróżniany nawet jego krewny. Wybrał dobro społeczne i interesy państwa.
Drodzy zebrani postarajmy się postawić się na miejscu Króla. Gdybyśmy mieli władzę i państwo, o które musimy dbać tak, aby każdy obywatel był zadowolony i każdy nasz wyrok zakaz czy nakaz byłby dla wielu mieszkańców fundamentalny. Prawo boskie, które jest równie cenne jak i prawo ludzkie zeszłoby dla nas na drugi plan. Jako ktoś szanowany i ceniony przez wielu innych władców powinien przestrzegać prawa, które sam ustanowił. Takim Prawem było karanie zdrajców. A jak już wiemy zdrajcom był Polinejkes. Więc co mogliśmy zrobić jedynie wydać zakaz pochowania jego zwłok.
Jako świadomy człowiek wiedział,że za swoje postępowanie odpowie po śmierci natomiast zdecydował się na taki krok, aby nie wyjść na króla, który ustanawia prawo i nagle je łamie. Jak by wyszedł w oczach swojego ludu.? Na to pytanie chyba nie trzeba odpowiadać głośno.
Wyrok, jaki wydał na Antygonę był jak najbardziej słuszny i zgodny z prawem panującym w Tebach. Jako prawowita mieszkanka Teb musiała przestrzegać prawa jednak tego nie zrobiła. Świadoma swego uczynku (pochowania brata) musiała zostać ukarana. Nie dość ze od wieków rodzina była zhańbiona przez ojca Edypa to jeszcze dodała swój niegodny księżniczki czyn złamania prawa. Kara jej się należała i nikt nie powinien tego podważyć. Każdy władca wydał by taki a nie inny wyrok choćby byłato jego najbliższa rodzina (matka żona czy dziecko).
Wedle przytoczonych argumentów sądzę, iż Szanowna Rada starszych podejmie właściwą decyzję. Oczywiście zgodną z prawem i przepisami. Kierując się przytoczonymi argumentami śmie prosić o najwyższą karę dla Antygony, czyli śmierć. Co pociągnie za tą decyzją uniewinnienie Króla Kreona wyłącznie z okazaniem szacunku i przeprosin.