Wiele razy gdy jedziemy na wakacje, wycieczki, przejażdżki mijamy pałacyki, wille, widzimy w oddali zamki, ale nigdy nie zastanawiamy się nad ich znaczeniem dla Polski i Polaków.
Rezydencje magnackie były wspaniałymi arcydziełami architektury. Tworzyli je znani artyści, najczęściej z zagranicy. W rezydencjach kwitło życie kulturalne i towarzyskie. Organizowano bale, koncerty, uczty. Dwory te ogromną rolę w rozwoju polskiej kultury. Powstawały w nich kolekcje
obrazów, rzeźb, ceramiki i innych artystycznych wyrobów pałac w Wilanowie
oraz gromadzono w nich książki, które z pokolenia na pokolenie tworzyły coraz większe księgozbiory. Dawały one świadectwo chwały i dostatku przodków. Dwory stały się symbolem świetności i bogactwa rodów magnackich. Najokazalszy z nich ? pałac magnacki w Wilanowie zachwyca swym ogromem i pięknem nawet współczesnych turystów. Niczego nie brak również innym dworom, np. Pałacowi Raczyńskich w Rogalinie czy Lubomirskich w Łańcucie.
Liczne wojny doprowadziły jednak rezydencje te do ruiny. Okupanci niszczyli je, grabili, przystosowywali dla swych potrzeb. Dwory były zamieniane w pałace i magazyny. Z powodu życia ponad stan magnateria zbankrutowała i oddawała pod zastaw swoje rezydencje lub je sprzedawała. Do upadku pałaców przyczyniły się też liczne niesprzyjające wyroki sądowe.
W dzisiejszych czasach w rezydencjach otwierane są muzea. Wystawia się w nich obrazu, rzeźby i inne dzieła, które przyciągają wielu turystów. Jest to dobry i sprawdzony sposób na ochronę zabytkowych rezydencji oraz zdobycie środków na renowację ich. Mieszczą się w nich również siedziby różnych organizacji, więc nie popadają w ruinę, ale są remontowane i odnawiane. W dawnych pałacykach i dworkach można czasami natknąć się na dom dziecka. Niestety dużo rezydencji stoi nieużywanych i popadających w ruiny. Czasami ktoś zaczyna odnawiać budynek, jednak brakuje środków na renowację i nic nie da się zrobić.
Czy znajdzie się ktoś, kto zajmie się takimi rezydencjami? Czy znajdą się osoby, które odnowią takie dwory? Pożyjemy, zobaczymy?