Spektakl Władysława Zawistowskiego pt. „Farsa z ograniczoną odpowiedzialnością” to spektakl wyemitowany przez Teatr Polskiej Telewizji.
Reżyserem tej sztuki jest Robert Gliński, scenografią zajął się Jerzy Rudzki. Głównymi bohaterami tego spektaklu są Włodzimierz Waldek (Krzysztof Tyniec) – prezes praktycznie nie istniejącej spółki z.o.o Proinvest, oraz jego przyjaciel Karol (Marcin Troński).
Głównym tematem tej sztuki jest sprzedaż chylącej się ku upadkowi firmie dla Japończyka. W tym czasie przez biuro przewija się szereg dziwacznych postaci. Wśród nich znajduje się: zubożała księżna, a obecnie sprzątaczka Koniecpolska (Danuta Szaflarska), ponętna Izaura (Edyta Jungowska), Żaneta (Beata Ścibakówna), która nieustannie gubi części garderoby, czy pani z redakcji „Bilionera” (Joanna Żółtkowska).
Na rozmowę z prezesem liczą z kolei trzej tajemniczy mężczyźni. Pracownik UOP Płotka (Adam Ferency), Leszcz (Krzysztof Kowalewski) z Izby Skarbowej i Ukleja (Krzysztof Stroński) ze służby celnej zamierzający zdemaskować właściciela firmy, która nie funkcjonuje, a do tego nie płaci podatków.
Prawie nikt nie jest tu tym za kogo się podaje, a cała zabawa opiera się na humorze sytuacyjnym. Gra aktorów była przekonywująca, grali oni z wielkim zaangażowaniem. Nie podobała mi się tylko postać Nataszy, którą grała Joanna Kurowska, wydawało mi się, że źle się czuła w tej roli.
Podobały mi się bardzo wątki muzyczne w tym spektaklu. Była bardzo dobrze dobrana muzyka do poszczególnych scen. Widz mógł się wczuć w nastrój jaki tam panował. Scenografia była bardzo urozmaicona, działała na wyobraźnię, oparta była na ciekawym pomyśle. Po obejrzeniu tego spektaklu byłam zadowolona z uczestnictwa w nim.
Podobał mi się, ponieważ cały czas się coś działo i nie był nudny i miał dużo wątków humorystycznych.