Ernest Nemeczek pochodził z biednej, krawieckiej rodziny. Był bardzo kochany przez swoich rodziców. Mieszkał przy ulicy Rakoszańskiej 3.
Miał 11 lat, jasne włosy, błyszczące oczy i „delikatną twarzyczkę”. Ponieważ był chorowity, wątły i słaby został zepchnięty przez kolegów z Placu na bardzo niską, jedyną pozycję szeregowca. Wszyscy wysługiwali się posłusznym chłopcem. Nikt nie liczył się z jego zdaniem. Bardzo rzadko zdarzało mu się być w centrum zainteresowania. Choć niepozorny, potrafił zdobyć się na wielką odwagę.
Nemeczek był bohaterski, waleczny, zawsze gotowy do poświęceń w imię dobra Placu Broni, który traktował jak swoją małą ojczyznę. Bardzo cenił honor. Bywał szlachetny nawet wobec wroga. Jego najlepszym przyjacielem był Boka – dowódca Placu. Traktował go nawet jak brata.
Nemeczek był sprytny, przebiegły, choć bywał lekkomyślny (czasami nawet „głupiutki”), koleżeński. Często stawał się niecierpliwy i niezdarny w bardzo ważnych chwilach. Doceniono go dopiero krótko przed śmiercią. Wcześniej często go krzywdzono. Nawet niedawni wrogowie martwili się o jego zdrowie.
Moim zdaniem Nemeczek byłby bardzo dobrym przyjacielem. Podoba mi się w nim jego dobroć, skromność i odwaga. Jednak uważam, że nie wszystkie jego cechy są warte naśladowania. W Nemeczku nie podoba mi się jego posłuszeństwo i naiwność. Łatwo daje się wykorzystywać innym.