Sesja u Księcia
Wokulski zostaje zaproszony na sesje u Księcia. Są tam min. Łęcki, baron, hrabia, hrabia pozujący na anglika, szlachta nielubiąca magnatów, adwokat księcia i inni. Wokulski jest na sesji przedstawiony jako fachowiec od interesów. Inni panowie(marszałek, baron) oceniają go jeszcze zanim powiedział słowo. Są nastawieni do niego sceptycznie. Po wstępnym, niejasnym przedstawieniu przez Księcia tematu spotkania marszałek zafascynowany mową Księcia wyrywa się i z góry deklaruje swój udział w interesie – chce dać 10’000rubli. Myśli, że chodzi o działalność charytatywną. Chce w ten sposób pokazać swoją majętność, hojność i rozrzutność(cechy arystokracji). Wokulski dochodzi do głosu, powoli objaśnia plan interesu. Arystokracja z początku lekceważy argumenty Wokulskiego. Suma 10’000rubli zysku wydaje się dla nich niepoważna. Wokulski przedstawia propozycje interesu. Polega on na sprowadzaniu towaru z zagranicy. Kilku panów zabiera głos przeciwko, ale Wokulski tłumaczy im, że nie bd to interes prowadzony z Żydami(których Polacy nie tolerują). Nie będzie to również miało negatywnego wpływu na gospodarkę „polskich” fabryk, bo jak twierdzi Wokulski „polskie” fabryki i tak w większości są w rękach Niemców, co nie daje zysku interesowi publicznemu. Wokulski dokańcza przedstawienie swojej propozycji. Panowie są pod wrażeniem. Kiedy dopytują się o szczegóły Wokulski proponuje im spółkę do której od razu deklarują swoja przynależność obaj hrabia. Ich spojrzenie na Wokulskiego zmienia się. Nagle odzywa się wygolony mężczyzna z grupy szlachty nienawidzącej magnatów. Chcę on poruszyć kwestię wyzyskiwania fabryk polskich przez pośredników. Co do tego Książę obiecuje zwołać kolejne sesje.