Ach! oszukałaś ty mnie, nocna ciszo!
Ach! oszukałaś mnie, ciszo kojąca,
W której się róże uśpione kołyszą,
W blaskach miesiąca!
Wierzyłam tobie, słuchając milczenia
Lasów, co do snu bez szumu się kładły,
I wód, co swymi srebrnymi zwierciadły
Odbiły gwiazdy bez drżenia.
Wierzyłam tobie, patrząc w błękit cichy
I w sennych kwiatów zamknięte kielichy,
I na tę łąkę, od mgieł lekkich jasną…
Wierzyłam tobie — ach, i nadaremnie!
Bo oto burza zerwała się we mnie…
O ciszy nocna! kiedyż duchy zasną?