Grand to pięćdziesięcioletni mężczyzna, wysoki i chudy, zawsze ubierający się w nieco zbyt duże ubrania. Rysopis tej postaci doskonale odpowiada jej funkcji, gdyż Grand jest zwykłym urzędnikiem merostwa. To człowiek cichy i skromny, jednocześnie pełen życzliwości dla innych. Żyje w biedzie, lecz nie stara się tego zmienić, gdyż uważa, że prośby o podwyżkę uwłaszczałyby jego godności.
Grand ma w życiu jedną pasję – napisać doskonałą w formie i treści książkę, taką, po przeczytaniu której wydawca mógłby stwierdzić tylko jedno: Panowie, kapelusze z głów. Dlatego też od lat pracuje nad takim dziełem, a dokładniej nad jego pierwszym zdaniem – bezustannie zmienianym i poprawianym, by nadać mu skończenie doskonały kształt.
Stanowi to jego sposób na oderwanie się od szarej codzienności (ale także przejaw twórczej impotencji), receptę na zapomnienie o ascetycznym życiu, które z konieczności prowadzi i o żonie, Jeanne, która opuściła go (mimo wszystko nadal ją kochał), nie potrafiąc dłużej bytować w takich warunkach. W jego brudnopisie W piękny poranek majowy wytworna amazonka, siedząc na wspaniałej kasztance, jechała kwitnącymi alejami Lasku Bulońskiego, wprowadzając w ten sposób odrobinę kolorów w bezbarwne życie urzędnika.
W czasie akcji powieści Grand zdanie to przerabia na wszystkie możliwe sposoby, starając się znaleźć jego najdoskonalszą wersję.