Jezuita, teolog i badacz dziejów kościoła w Afryce, obrońca ambitnego chrystianizmu, człowiek nie wahający się mówić prawdy w oczy, nawet jeśli okaże się ona przykra. Porywczy i namiętny z natury. Jest średniego wzrostu i dość krępy, nosi okulary.
Mimo tego, że głosi, iż dżuma to kara zesłana przez Boga za grzechy i należy ją przyjąć z pokorą, traktować jak pokutę, nie sprzeciwiając się boskiemu planowi, zostaje członkiem ochotniczych służb sanitarnych. Jak mówi Rieux, ojciec Panelouxy\’e lepszy od swego kazania. Sam jezuita uważa, że swą pracą przyczynia się do zbawienia człowieka. Ksiądz bezgranicznie wierzy w Boga, nawet śmierć małego Filipa, której jest świadkiem, nie jest w stanie zachwiać jego wiarą. Paneloux uważa, że w czasach największej próby, w czasach zarazy:
trzeba tylko iść naprzód w ciemnościach, trochę na oślep i próbować czynić dobrze. Jeśli zaś idzie o resztę, trwać i zdać się na Boga, nawet wówczas, gdy jest to śmierć dzieci, i nie szukać pomocy dla siebie.
Gdy dżuma dosięga Paneloux, odmawia on przyjęcia pomocy lekarskiej, gdyż zakonnicy nie mają przyjaciół. Wszystko złożyli w Bogu. Jezuita to typ „ofiary\”, a nie „kata\”. Do końca pasywny wobec zarazy (pomimo wstrząsu po śmierci synka sędziego Othona), całą nadzieję pokłada w Bogu. Aż do samej śmierci pozostaje wierny zasadom, które głosił. Nie ratują go one, lecz przynajmniej pozwalają mu osiągnąć spokój ducha – jezuita nigdy nie był skłonny do buntu, herezji.