Pierwszym obrazem wiersza Czesława Miłosza jest kobieta. Siedzi ona na równinie i spozywa posilek. Dopiero co wrocila z cmentarza. W dalszej czesci wiersza opisana jest wewnetrzna rozmowa starszej kobiety ze swoim niezyjacym juz synem. Jej syn zginal za mlodu w powstaniu warszawskim (1.08.1944-2.10.1944 – powstanie warszwskie). Matka pogodzila sie juz ze smiercia syna ale nie potrafi zrozumiec jak to mozliwe ze zycie toczy sie dalej, ze nikt nie pamieta o tym iz jej syn zginal w powstaniu, nikt nie pamieta co dzialo sie zaledwie kilka lat temu. Jego pamiec nie jest czczona, zostal calkowicie. zapomniany. matka wspomina „jak dziecinny byl i wesoly”.
Po wojnie wladze komunistyczne zakazaly nawet stawiania pomnikiow mlodym ludziom, ktorzy zgineli w walce w powstaniu warszawskim, chciano ich skazac na zapomnienie. Przesladowano ludzi walczacych w AK i innych organizacjach podziemnych.
Czesław Milosz wspomina rowniez poete – Tadeusza Gajcego, kto zginal w szesnastym dniu powstania. Zabrano mu zycie, mlodosc, pozbawino podziwiania tetniacej zyciem przyrody, przemijania pro roku, podziwiania kwitnacych kwiatow. Mowi o tym, iz Gajcy rowniez nigdy sie nie dowie ze powstanie to bylo niepotrzebnym przelewaniem krwi. Barykady, na ktorych walczyl zostaly rozebrane i zbudowano na ich miejscu domy.
Poeta wspomina o tragicznym losie ludzi ktorzy 1944 roku w Warszawie stracili swoich najblizyszych – rodziny, przyjaciol.
Cierpieli oni psychicznie, starano sie obalic w nich waire, ze ofiary ich bliskich przyczybnily sie do odzyskania niepodleglosci naszegonarodu. Wmawiano ze ich wlka byla bezowocna i niepotrzebna.
Starsza kobieta przyglada sie dwojgu mloodym ludziom biegnac do tramwaju, mowi ze jej syn tez by teraz tak mogl biec – gdyby zyl. Opisywana matka przez Czeslawa Milosza to matka Tadeusza Gajcego. Ale ejst to rowiez matka ktora moze symbolizowac kazda matke, ktora stracila swoje mlode dziecko, i nikt o tym nie pamieta, nikt nie czci jego pamieci. Matke, ktora cierpi bo jej dziecko zostalo skazane na zapomnienie.