Serdecznie witam wszystkich słuchaczy radia „SMYK” prosto z okna starej kamienicy. Dowiedziałam się, że dzisiaj ma się odbyć akcja odbicia jednego z więźniów. Bardzo zaciekawiło mnie, jak może odbywać się taka akcja. Jest to zadziwiająco niebezpieczne, gdyż nigdy nie wiadomo, czy uda się uratować przyjaciela.
Drodzy słuchacze, coś zaczyna się dziać. Jakiś niepokój panuje wśród przechodniów. Dziwne spojrzenia, szepty… Jeden mężczyzna zdjął kapelusz. Z rogu ulicy wyjeżdża więźniarka. Ktoś krzyknął… Padł pierwszy strzał w stronę więźniów… Ulica opustoszała. Czuję, jak wielki lęk unosi się w powietrzu. Strzały padają jeden po drugim. Czy przewożeni żyją? Słychać głosy niemieckich dowódców… Nikt nie wie, co mówią… Być może są to ich ostatnie słowa, bo niektórzy dostali nawet kilka strzałów. Wielki zamęt panuje na ulicy. Kilku mężczyzn podbiegło do więźniarki. Zaczęli wyprowadzać ludzi. Jeden z więźniów jest tak skatowany, że wynoszą go na noszach. Widać także przerażenie ludzi. Sami nie wiedzieli, czy są uratowani, czy też znów chcą ich pojmać. Ktoś krzyknął : „JESTEŚCIE WOLNI! UCIEKAJCIE! ”
Ci skatowani ludzie ostatkiem sił uciekają z ulicy. Również mężczyźni, którzy rozpoczęli tę akcję, zabrali swego przyjaciela i zniknęli…
Więźniowie przeżyli… Czy to była jedyna taka akcja? Czy ktoś jeszcze odważy się pokazać, że Polska istnieje nadal?
Dla radia „SMYK” Olga Kulka.