Francesco Forgione, znany również jako ojciec Pio, urodził się 25 maja 1887 roku, w małej miejscowości Pietrelcina niedaleko Neapolu, we Włoszech. Jego rodzina nie należała do zamożnych ? matkę i sześcioro dzieci, (z czego dwoje później zmarło) utrzymywał jedynie ojciec, Grazio Forgione. Byli natomiast bardzo pobożni. Francesco został ochrzczony 26 maja 1887 roku w kościele św. Anny. 27 września 1899, z rąk Arcybiskupa z Benevento otrzymał sakrament bierzmowania oraz pierwszą Komunię Świętą. 6 stycznia 1903 wstąpił do nowicjatu Ojców Kapucynów w Morcone, a 22 stycznia tego samego roku otrzymał habit kapucyński i przybrał imię Brat Pio ? co znaczy pobożny. Stygmaty ukazały się dnia 20 września 1918 roku.
Ojciec Pio już jako dziecko lubił przebywać w kościele i służyć do mszy świętej. Bóg obdarzył go niezwykłymi zdolnościami, takimi jak bilokacja, czy czytanie w ludzkich myślach. Uzdrowił również wiele osób, czynił cuda. Posiadał oczywiście swoich zwolenników, jak i przeciwników ? niektórzy uważali, że stygmaty były jego własnym dziełem. Niezależnie od wszystkiego, do Kapucyna ciągnęły tłumy. Zyskał szczególną popularność wśród pielgrzymów, którzy przybywali do San Giovanni Rotondo w celu uzyskania za jego pośrednictwem sakramentu spowiedzi. Miał czas dla wszystkich, a ich późniejsze wypowiedzi były jednogłośne: ?On czytał mi w myślach!?. Bywało, że nie wychodził z konfesjonału przez dziewiętnaście godzin. Świadczy to niewątpliwie o jego cierpliwości i wytrwałości. Podczas spowiadania zachowywał niezwykłą surowość : ?Nie dam cukierka temu, kto potrzebuje środków przeczyszczających” ? mawiał. Ktoś kiedyś obliczył, że ojciec Pio w ciągu całego swojego życia wyspowiadał przeszło dwa miliony osób. Jak na zakonnika przystało, nie wykazywał skłonności do rozrzutności. Zachowywał raczej skromność. Stale chodził w swym pierwszym habicie, a jego pokój stanowiło łóżko, klęcznik, szafka na ubrania, szafka na książki i krzyż. Zawsze zachowywał spokój ? nawet, gdy w nocy nękały go złe duchy. Doświadczył niezrozumiałych dla niego cierpień, których żaden lekarz nie był w stanie wytłumaczyć. Badali go najsłynniejsi specjaliści, jednakże na próżno. Nie mogli zmierzyć mu nawet gorączki, ponieważ wszystkie termometry od razu pękały z przegrzania. Kilkakrotnie ukazał mu się Chrystus. Zmarł o godz. 2.30 23 września 1968 w wieku lat 81.
Ojciec Pio był postacią niezmiernie oddaną Bogu i ówczesnym ludziom. Nic więc dziwnego, że 16 czerwca 2002 roku po uprzedniej beatyfikacji został wyniesiony na ołtarze przez papieża Jana Pawła Drugiego. Choć kapucyn z Pietrelciny już nie żyje, dla ludzkości pozostał ikoną obecności Boga i cudów w często tak trudnych czasach. Jego kanonizacjajest niezbitym dowodem na to, że jego życie może być dla kogoś wzorem.