Być egoistą ? czy to znaczy być złym człowiekiem?
Często się zastanawiam nad tym co to znaczy właściwie być egoistą. Z pomocą przyszła mi encyklopedia : ?Egoizm – nadmierna albo wyłączna miłość do samego siebie. Egoista kieruje się przeważnie własnym dobrem i interesem, nie zwracając zbytniej uwagi na potrzeby i oczekiwania innych. Odnosi wszystko do siebie, patrzy na świat poprzez pryzmat „JA”, nie uznaje systemu wartości społecznie akceptowanych, żyjąc zgodnie z własnymi wartościami i przekonaniami.?
Ludzie od urodzenia mają w sobie coś z egoisty. Ale jest to wtedy egoizm etyczny, czyli pogląd mówiący, że każdy powinien robić to, co leży w jego własnym interesie. To raczej prawidłowe. Instynktownie robimy to, co jest dla nas korzystne. Najpierw wybieramy coś, co jest dobre dla nas, a potem dopiero istotny jest dla nas interes innych. „Jednak najbardziej egoistyczne prośby są w jakimś sensie najszczersze.” ? powiedział kiedyś Paul Johnson.
Ale prawdziwy egoizm to zdecydowanie nic dobrego. Owszem, musimy mieć w interesie własną osobę, ale przecież istnieje na świecie tyle ludzi! Każdy, kogo spotkamy w swoim życiu liczy na choć odrobinę naszej dobroci. Nie musimy być altruistami, ale powinniśmy myśleć o innych. Wspomniałam wcześniej, że egoizm to nadmierna lub wyłączna miłość do samego siebie. Może więc wynika on z braku miłości. Tak naprawdę miłość jest egoizmem we dwoje, więc kiedy zabraknie tej drugiej osoby kończy się to właśnie nim? To na pewno wyrafinowana teoria, ale z pewnością prawdziwa. Przecież zakochani nie widzą świata poza sobą . Nie chodzi tu już o miłość pomiędzy dwojgiem ludzi, a może między rodzicem a dzieckiem. Jeżeli brak matczynej lub ojcowskiej miłości skończy się tylko egoizmem to nie można uznać tego za porażkę. Wynikają z tego o wiele gorsze rzeczy. Tylko dlaczego rodzice nie kochają? Ktoś by zauważył ? ?Nie mają czasu, pracują.? A może też są egoistami? To takie błędne koło. Egoizm rodzi egoizm. To przerażające, ale nieuniknione.
Jednak zdarza się i tak, że ludzie nadużywają naszej pomocy. Ja osobiście wiele razy spotkałam się z taką sytuacją. I to chyba najczęściej zachęca ludzi do bycia egoistą. Urażony człowiek często po prostu ?zamyka się? w swojej skorupce i od tej pory przestaje być wrażliwy na innych. Lecz to nie powinno zniechęcać. Nawet w biblii jest napisane ?(…) jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.? To bardzo trudne i prawie niemożliwe dla tak prostej natury człowieka, a nawet chrześcijanina.
Według mnie jedną z najtrafniej określających samolubstwo osób jest Kazimierz Matan.”Niektórzy żyją jakby Kopernik nie istniał – myślą że wszystko kręci się wokół nich.” – powiedział kiedyś. To bardzo proste stwierdzenie, ale za to jak dobitne. Ilustruje wszystko co tu napisałam. Egoizm jest ewidentnie złą cechą i należy ją w sobie przezwyciężać. Dzięki temu możemy stać się lepszymi ludźmi, ludźmi, którzy liczą się z innymi i chcą ich rozumieć. Ludźmi, którzy kochają.