Jamby powszechne

Hej, Jambie, wystąp, w całej zabłyśnij postaciI potańcuj, potańcuj dla Waszmościów braci! Otoż wystąpił, oto na niedźwiedziej łapieWspina się i wyprawiać myśli kulki gapie!Jambus! z rzadkich mózgownic wyrodzona sztuka!Ucho ma osłowate, [a] szpony borsuka,Wzrok jako wzrok sokoła, a węch Onufrego.Oj,… Czytaj dalej

Romantyczność

Methinks, I see… where?— In my mind’s eyes. Shakespeare Zdaje mi się, że widzę… gdzie?Przed oczyma duszy mojej. Słuchaj, dzieweczko!— Ona nie słucha —To dzień biały! to miasteczko!Przy tobie nie ma żywego ducha.Co tam wkoło siebie chwytasz?Kogo wołasz, z kim… Czytaj dalej

Pytasz za co Bóg trochą sławy mnie ozdobił?

ytasz, za co Bóg trochą sławy mnie ozdobił?Za to, com myślił i chciał, nie za to, com zrobił!Myśli i chęci jest to poezyja w świecie:Wykwita i opada, jak kwiat, w jednym lecie.Lecz uczynki, jak ziarna w głąb ziemi zaryte,Aż na… Czytaj dalej

Żaby i ich króle

Rzeczpospolita żabska wodami i lądem Szerzyła się od wieku, a stała nierządem. Tam każda obywatelka, Mała czy wielka, Gdzie chciała mogła skakać, karmić się i ikrzyć. Ten zbytek swobód w końcu się zaczynał przykrzyć. Zauważyły, że sąsiednie państwa Używają pod… Czytaj dalej

Góra Kikineisv

Mirza Spójrzyj w przepaść – niebiosa leżące na dole, To jest morze; – śród fali zda się, że ptak-góra, Piorunem zastrzelony, swe masztowe pióra Roztoczył kręgiem szerszym niż tęczy półkole, I wyspą śniegu nakrył błękitne wód pole. Ta wyspa żeglująca… Czytaj dalej

Luba! ja wzdycham…

Luba! ja wzdycham, pamięć niebieskiej pieszczoty Trują mi okropnego rozmyślania chwile. Ach! może serce twoje, co cierpiało tyle, Może, boję się wyrzec, pustoszą zgryzoty. Luba, i cożeś winna, że twych ocząt groty Tak palące, że usta śmieją się tak mile?… Czytaj dalej

Pan Tadeusz – Księga druga – Zamek

Polowanie z chartami na upatrzonego – Gość w zamku – Ostatni z dworzan opowiada historię ostatniego z Horeszków – Rzut oka w sad – Dziewczyna w ogórkach – Śniadanie – Pani Telimeny anegdota petersburska – Nowy wybuch sporów o Kusego… Czytaj dalej

Konrad Wallenrod – Rozdział IV

UCZTA Był dzień patrona, uroczyste święto,Komtury z braćmi do stolicy jadą,Białe chorągwie na wieżach zatknięto.Konrad rycerzy ma uczcić biesiadą. Sto białych płaszczów powiewa za stołem,Na każdym płaszczu czerni się krzyż długi:To byli bracia, a za nimi kołemMłodzi giermkowie stoją dla… Czytaj dalej

Już się z pogodnych niebios…

Już się z pogodnych niebios oćma zdarła smutna.Żeglarzu! ciągni rudel, wiatrom podaj płótna,Zmocnioną wczasem dłonią słone krajaj piany;Otworem ci przestrzenne leżą oceany.Niech umysłów nie chwieje burzliwość powodzi,Towarzystwo nieliczne, kruchej słabość łodzi.Wszak nie miał barki z dębu ni serca ze staliFrygijczyk,… Czytaj dalej

Rybka

Od dworu, spod lasa, z wioski,Smutna wybiega dziewica,Rozpuściła na wiatr włoskiI łzami skropiła lica. Przybiega na koniec łączki,Gdzie w jezioro wpada rzeka;Załamuje białe rączkiI tak żałośnie narzeka: „O wy, co mieszkacie w wodzie,Siostry moje, Świtezianki,Słuchajcie w ciężkiej przygodzieGłosu zdradzonej kochanki.… Czytaj dalej