Lalka – Tom II – Rozdział XIV

Od połowy kwietnia pani baronowa Krzeszowska nagle zmieniła tryb życia. Do tej pory dzień schodził jej na wymyślaniu Mariannie, na pisywaniu listów do lokatorów o to, że schody są zaśmiecone, na wypytywaniu stróża: czy nie zdarł kto karty wynajmu mieszkań?… Czytaj dalej

Anielka – Rozdział jedenasty

Skwarny dzień zeszedł bez osobliwych przygód. Szmul rankiem wyjechał do pana Jana, a wiejscy ludzie gromadzili sie między chatami, niespokojnie dowiadując się o nowiny z miasta. – Będą czy nie będą układy z dziedzicem? Sprzeda czy nie sprzeda majątku? –… Czytaj dalej

Pałac i rudera – Rozdział 10

Na drugi dzień Wolski przyszedł do Piołunowicza dopiero o czwartej po południu. Drzwi salonu zastał zamknięte; z kuchni dolatywały go wesołe śmiechy służby. Gdy zadzwonił, wyszedł Janek. — Proszę łaski pana — rzekł chłopak — pana niema i panienki niema,… Czytaj dalej

Kamizelka

Niektórzy ludzie mają pociąg do zbierania osobliwości kosztowniejszych lub mniej kosztownych, na jakie kogo stać. Ja także posiadam zbiorek, lecz skromny, jak zwykle w początkach. Jest tam mój dramat, który pisałem jeszcze w gimnazjum na lekcjach języka łacińskiego… Jest kilka… Czytaj dalej

Bajka (Prus)

Między Pawłem i Gawłem przez szereg lat toczył się proces o majątek. Paweł był to piękny i okazały szlachcic; Gaweł – niezgrabny, lecz silny dorobkiewicz. Paweł miał jedną skrzynię pieniędzy, a drugą odwiecznych dokumentów; Gaweł miał dwie skrzynie pieniędzy i… Czytaj dalej

Na ulicy (Prus)

PAN A. (biegnąc naprzeciw pana B.)Proszę cię, nie mówże mi ani słowa, a przekonam cię, żem z fizjognomji twej wyczytał to, co mi dopiero masz zamiar powiedzieć! PAN B. (zdziwiony)W istocie będzie to bardzo interesujące doświadczenie! PAN A.Chciałeś mi powiedzieć,… Czytaj dalej

Świat i poeta

W Saskim Ogrodzie POETA (monologuje).Ten lazur niebios, zaciągnięty chmur welonem!… (depcze Nieznajomego).Ach!… Przepraszam!… NIEZNAJOMY (gniewnie).Nie wiedziałem, że nawet osłów puszczają do miejsc publicznych! POETA (monologuje).Ta cudna zieleń drzew!… Upajająca kwiatów woń!… (wpada na psa). PIES.Aj! Aj! Oj! Oj!… POETA (stojąc… Czytaj dalej

Emancypantki I – II

Godzina wieczornych posłuchań skończyła się. Z wieloletniego przyzwyczajenia pani Latter usiadła przed swym męskim biurkiem, skąd patrzył na nią zamyślony Sokrates, ogromny kałamarz i jeszcze ogromniejsze księgi. Dawnymi czasy w takiej chwili zabierała się do robienia rachunków, do czytania listów… Czytaj dalej

Emancypantki I – XVIII

Zajęta myślami o przyszłości pani Latter, Madzia nazajutrz i następnych dni nie zauważyła, że coś knuje się na pensji. Widziała rozdrażnienie panny Howard, słyszała szepty dam klasowych, nieraz obiło się o jej uszy słówko tej lub owej pensjonarki: „intrygant!” „niedołęga!”… Czytaj dalej

Emancypantki I – XXXIV

W tej chwili wóz stuknął o kamień i zatrzymał się przed karczmą, gdzie stało kilka fur i Pani Latter ocknęła się, spojrzała wokoło i usiłując skupić rozpierzchnięte myśli zapytała: – Co to jest? – A przewóz jest – odparł furman.… Czytaj dalej