Anielka – Rozdział czwarty

W półtorej godziny później przyjechał do domu dziedzic, a wraz z nim – Szmul, dworski pachciarz i dzierżawca karczmy. Ojciec był roztargniony i zafrasowany. Wszedł prędko do pokoju matki, przywitał sie z nią krótko, ucałował ledwie żywą Anielkę i Józia… Czytaj dalej

Pałac i rudera – Rozdział 3

Usłyszawszy łoskot, Konstancja zerwała się na równe nogi i machinalnie poprawiła fałdy zniszczonej sukni; Hoff podniósł głowę, a na twarzy jego błysnęła radość. W sieni tymczasem rozległ się cichy szelest kroków, a może i rozmowa paru osób. — Pewnie ten… Czytaj dalej

Powracająca fala – IV

Przed kilkudziesięcioma laty mieszkał w tej okolicy majętny szlachcic, którego sąsiedzi nazywali „dziwakiem”. Istotnie, musiał to być osobliwy człowiek. Nie ożenił się, choć go swatano do późnej starości; nie hulał i – co stanowiło najciemniejszą plamę jego życia – bawił… Czytaj dalej

Z legend dawnego Egiptu

Patrzcie, jak marne są ludzkie nadzieje wobec porządku świata; patrzcie, jak marne są wobec wyroków, które ognistemi znakami wypisał na niebie Przedwieczny!… Stuletni Ramzes, potężny władca Egiptu, dogorywał. Na pierś mocarza, przed którego głosem pół wieku drżały miljony, padła dusząca… Czytaj dalej

Literaci

Tacy bowiem i owacy patrzali na mnie, stojąc naprzeciw.Jedni w gniewie i złośliwości, inni śmiejąc się, a drudzy płacząc… Ale nie widzieli, że na piersiach moich wężowie siedzą,a i serce gorzkością jest napełnione…. W owej epoce, kiedy ludzie poznali się… Czytaj dalej

Przypowieść o gospodarzu Ignacu

Czego się to tak IgnacyW łeb pięściami bije!…Nie dziwta się, ma on chudziakWielką turbacyję!…Nie wie, kogo z wozem posłaćDo boru po łaty;Nie wie, kogo ma zostawićDo patrzenia chaty…Pośle Wojtka?… to mu w drodzeZamrze gdzie szkapina…Pośle żonę?… to się nanicZmacha kobiecina!…I… Czytaj dalej

Z życia poety

Przetoż mi żywot o mierzi:bo mi się nie podoba żadna rzecz,która się dzieje pod słońcem;albowiem wszystkie są marnością i utrapieniem ducha. Przypuśćmy, czytelniku, że jesteś gimnazjalistą, który dzięki zbiegowi nieprzewidzianych okoliczności, przeszedł z klasy drugiej do trzeciej. Przypuśćmy, że akcja… Czytaj dalej

Emancypantki I – XI

Na drugi dzień pani Latter wezwała do siebie Madzię i rzekła: – Przyprowadź tu Zosię Wentzel, panno Magdaleno, i sama przyjdź. – Dobrze, proszę pani – odpowiedziała Madzia i serce zaczęło jej bić ze strachu. Oczywiście coś złego, kiedy pani… Czytaj dalej

Emancypantki I – XXVII

Około ósmej wieczór panna Howard zaprosiła do siebie Madzię. Posadziła ją na krześle, sama usiadła tyłem do lampy, skrzyżowała ręce na piersiach i utkwiwszy w przestrzeń blade oczy rzekła niby obojętnym tonem: – Cóż, wie pani o przełożonej? – Ach,… Czytaj dalej

Emancypantki I – XLIII

Los był dla niej życzliwy, tuż bowiem w rynku zesłał Miętlewicza: – Ach, jak to dobrze, że pana spotykam!… Wie pan, mamy koncert: pana Sataniello i panny Stelli… – Ho! ho!… – mruknął Miętlewicz patrząc na nią z podziwem. –… Czytaj dalej