Anielka – Rozdział dziewiąty

Na drugi dzień po wyjeździe pana Jana gospodarz Józef Grzyb wstąpił do karczmy po wódkę. Zastał Szmulową bardziej niż kiedy zamyśloną i Szmula, który ze złości krzyczał na dziewkę za to, że kieliszek w zeszłym tygodniu stłukli goście. Ledwie Grzyb… Czytaj dalej

Pałac i rudera – Rozdział 8

Stało się tedy, że już na drugi dzień po wtorkowej sesji Wolski złożył Piołunowiczowi uroczystą wizytę, w czasie której napomknął, że jeżeli „szanowny pan” i jego wnuczka nic przeciw temu nie będą mieli, w takim razie on gotów jest natychmiast… Czytaj dalej

Cienie (Prus)

Kiedy na niebie dogasają blaski słońca, z ziemi wynurza się zmierzch. Zmierzch — wielka armja nocy, o tysiącach niewidzialnych kolumn i miljardach żołnierzy. Potężna armja, która od niepamiętnych czasów pasuje się ze światłem,pierzcha każdego poranku, zwycięża każdego wieczora, panuje od… Czytaj dalej

Trzeba być grzecznym

– Powiadam wam – wołał rozentuzjazmowany pan Kleofas – że nienawidzę tych fircyków, tych wiercipiętów, tych lalek, tych charcików angielskich… no! Słowem tych wszystkich błaznów, którzy przed lada cymbałem skaczą, lada osłowi kłaniają się, lada gamoniowi ustępują… Powtarzam, nienawidzę ich!… Czytaj dalej

Na śmierć Filtusia czworo trenów

I. Dziwi się poeta smutkowi natury i własnemu — i odgaduje, że powodem jest skon Filtusia. Rozpamiętywa jego przychylność i postanawia uwiecznić go przez sztukę rymotwórczą. Czego tak wicher zawodzi w komnatach,I sechną liście na rozkosznych kwiatach?…Czego tak krwawo zachodzisz… Czytaj dalej

Reklamy

(Rzecz się dzieje w roku 1900 w mieszkaniu pisarza reklam). KUPIEC (wchodząc).Czy zastałem pana Luis Blaguer? PISARZ.Ja nim jestem, do usług… Aha! To pana już uwolnili? Co za szczęście dla jego żony, jego firmy, społeczeństwa!… KUPIEC.Uuu, do djabła! Więceś pan… Czytaj dalej