Quidam – Rozdział XXVII

XXVII W podróżnym płaszczu, z ogoloną głową, Jako niewolnik lub człowiek ubogi, Mistrz Artemidor wchodził w Zofii progi, Postawę nie swą mając, raczej ową, W którą się rzeźbiarz stroi, kiedy bogi Przedstawiać każą mu śmiertelni ludzie, Hojni dość, nie dość… Czytaj dalej

Cywilizacja

I Znajomy mój młody uwagi mi robił, że żaglowym lepiej okrętem przepływać Oceanu przestrzeń. – Pozwoliłem mu mówić w tym przedmiocie i słuchałem go, oparłszy się kolanem o tłomoczek podróżny, a biodrami o ciosaną z kamienia poręcz wybrzeża portowego. Ale… Czytaj dalej

Buntowniki czyli stronnictwo wywrotu

1 Oni nie przyszli tu po łup bojowy, Niemowlęta biorąc na piki, Ożałobione tłukąc kolbą wdowy: To – buntowniki! 2 Oni sprawują rząd bez-osobiście, Miastem nieraz władną młodziki (!), A tłum, groźny, ich słucha uroczyście: To – buntowniki!… 3 Na… Czytaj dalej

Do mego brata Ludwika

Na pismo moje — garść obcego piasku, Na północ wiele, wiele rzucam myśli… Żeby ci posłać cały świat w obrazku I uogólnić, co się dniowo kré śli: To z ziemi, którą ujuczyłem głoski, Z onego pisma mało–większej wagi I z… Czytaj dalej

Duchów walka

Niech się podniesie na Zachodzie głowa, To zaraz wstęga na nią orderowa Znad Newy leci, jak meteor złoty; Niech na Północy serca gdzie połowa, Kruszyna serca, ciągłe wytrwa grzmoty, To nad Sekwanę wraz skieruje loty… – Tak długoż, długoż Przedwiecznego… Czytaj dalej

Italiam! Italiam!

1Pod latyńskich żagli cieniem,Myśli moja, płyń z aniołem,Płyń, jak kiedyś ja płynąłem: Za wspomnieniem – płyń spomnieniem… 2Dookoła morze – morze –Jak błękitu strop bez końca:O! przejasne – pełne słońca – Łodzi! wioseł!… szczęść ci, Boże… 3Płyń – a nie… Czytaj dalej

Na posadzkę zapustnej sceny…

Na posadzkę zapustnej sceny, Gdzie tańcowały pierwej tłumy mask, Patrzyłem sam, jak wśród areny, Podziwiając już pierwszy słońca brzask. * I na jasnej woskiem zwierzchni szyb Kreślone obuwiem lekkim kręgi, Jakoby czarodziejskich pisań tryb Mówił do mnie z ziemi jak… Czytaj dalej

Pascha

(FRASZKA) Gdzie miłości tak mało, że się nie jednoczą, Tam trzeba w nienawiści trzeciego człowieka Połączyć się – tam w krwi się jednej pierwej broczą, Tam choć w ciosaniu krzyża i wbijaniu ćwieka W całość się zlać fatalnie kłótne muszą… Czytaj dalej

Praca – (Norwid)

I „Pracować musisz” – głos ogromny woła, Nie z potem dłoni twej, lub twego grzbietu, (Bo prac początek, doprawdy, jest nie tu): „Pracować musisz z potem twego CZOŁA!” ” – Bądź sobie, jak tam chcesz, realnym człekiem, Nic nie poradzisz!… Czytaj dalej