Nad Niemnem – Tom II – Rozdział IV

Czółno wysłane gałęźmi srebrnej topoli Jan silnie od brzegu odepchnął, a potem sam w nie wskoczył. Z wiosłem w ręku, z czołem na wpół tylko daszkiem czapki osłoniętym, w krótkiej, kolan nie sięgającej siermiędze, zielonymi taśmami przyozdobionej, z uśmiechem towarzyszkę… Czytaj dalej

Argonauci – Tom II – Rozdział IV

To, co Maryan mówił Branickiemu o ojcu swym, było prawdą. Aloizy Darwid wyprawiał teraz prawdziwe orgie pracy. Uginali się pod nią i oddech tracili pomocnicy i wspólnicy, on więcej niż kiedykolwiek wydawał się niezmordowanym. Narady, posiedzenia, rachunki, bilanse, korespondencye, porozumiewania… Czytaj dalej

Bóg wie kto

–…A teraz opowiem z dziejów wiosny owej historyjkę śmieszną. – Jak to – dziwisz się – pośród tragedii takiej – śmiech? O, moja droga,życie jest zlepem gliny i marmuru, uplotem sznurów pereł i sznurków korali. Perłowe gamy śmiechu nad koralową… Czytaj dalej

Gedali

Na szeroką równinę wieczór letni spuszczać zaczynał ten zmierzch przeźroczysty, w którym wszystko przyćmionem jest, ale widzialnem. W tym powstającym zmierzchu ścierniska nie utraciły swej żółtej barwy i chropowatej powierzchni, drogi odcinały się od pola piaszczystą linią, kwitnąca gryką mętnie… Czytaj dalej

O Żydach i kwestii żydowskiej

[…] Zapytujesz pan o myśli, które powstały we mnie, gdy do cichego kąta mego wichry grudniowe przyniosły wieści o burzy warszawskiej. Szumiały one, szlochały, jęczały i przez długie, bezsenne noce obrazami krzywd i występków ludzkich ciemność nocną czyniły mi krwawą.… Czytaj dalej

Porcelanka

W pokoju, z estetyczną prostotą urządzonym, zmrok zaczynał gasić barwy i zacierać linie sprzętów i obrazów; jednak wyraźnie jeszcze widać było na stole kwiat biały, który, pośród kilku książek i gracików, wznosił się na wysokiej łodydze z podścieliska drobnych jaskrawych… Czytaj dalej

Zagadka

W piękny dzień wiosenny spotkali się na chodniku głównej ulicy miasta i stanęli pełni zdziwienia i radości. W mieście tak wielkiem spotkać się wypadkiem bardzo trudno, ale czasem los takie promienne uśmiechy składa na drogi ludzkie. Zwierciadlana szyba wystawy sklepowej… Czytaj dalej

Nad Niemnem – Tom II – Rozdział V

Pod otwartym oknem, na podługowatym, prostym stole, na kilku książkach w zniszczonej oprawie stała lampka z wysokim kominkiem; przy glinianym dzbanku i szklance z zielonawego szkła leżał wśród grubych okruch nie dojedzony kawał razowego chleba. – Już kiedy okno otworzył… Czytaj dalej

Argonauci – Tom II – Rozdział V

Dość długi szereg dni przeminął, gdy do rzęsiście oświetlonego gabinetu swego Darwid wszedł po odniesieniu jednego z największych w życiu swym tryumfów. Już nie futro, lecz dość lekkie palto rzucił w przedpokoju na ręce lokaja, bo po tym dniu dla… Czytaj dalej

Cham

I Miał lat przeszło czterdzieści i widać to było z paru zmarszczek, które cienkimi liniami przerzynały mu czoło wysokie a wydające się jeszcze wyższym od przerzedzonych nad nim włosów ciemnych i u skroni trochę siwiejących. Pomimo jednak tych zmarszczek i… Czytaj dalej