Historyja literatury angielskiej Część I

WSTĘP „Historyk mógłby zstępować na dno duszy ludzkiej, w przeciągu pewnego czasu, pewnej seryi stuleci, wśród pewnego ludu. Mógłby badać, opisywać, opowiadać wszystkie wypadki, wszystkie przekształcenia, wszystkie odmiany, zachodzące we wnętrzu człowieka: a robota jego, raz ukończona, byłaby historyą ludu,… Czytaj dalej

Oficer

W pewien wieczór zimowy, długi i samotny, rzekła do mnie dawna bliska znajoma moja: — Dobrze; życzenie twoje spełnię. Opowiadać ci będę o tych dziejach dawnych, widzianych, słyszanych, odczutych, przeżytych, na dnie pamięci i na dnie serca wiecznie żyjących. Strumień… Czytaj dalej

Przygody Jasia

1 Dzień był zimowy i pochmurny, śnieg zaścielał ulice Grodna, ale Jaś wraz z rodzicami swemi, wstając od stołu, klaskał w dłonie, podskakiwał wysoko i, nie wiadomo już po raz który, ręce obojga rodziców całował. W wesołości tej Jasia nie… Czytaj dalej

Zygmunt Ławicz i jego koledzy

Czasem gdy był już bardzo zmęczony przepisywaniem urzędowych papierów, które mu z biura . Izby Cywilno-Kryminalnej, w dowód szczególnej łaski i ufności, do domu brać pozwalał sekretarz powyższej Izby, a jego szkolny kolega,. Marian Dębski — czasem, gdy w domu… Czytaj dalej

Nad Niemnem – Tom III – Rozdział II

W ostatnich dniach lipca, kiedy część zboża jeszcze nie zdjęta stała na korczyńskich polach, Witold i Justyna postępowali drogą z Bohatyrowicz do Korczyna wiodącą. Szli prędko i rozmawiali żywo, tak żywo i z takim zajęciem, że aż na policzki młodej… Czytaj dalej

Cnotliwi

„Nie widziałem na świecie obrzydliwszej złości,Jak malowany pozór świętej gorliwości,Którego szarlatani chętnie używają;Z którym zwykle na pokaz cnotliwi igrają,Aby słoniąc nim kłamstwo swych ról wyuczonych,Nadużywać imienia rzeczy uświęconych.Ci ludzie pełni chciwej i grzesznej ochoty,Rzemiosło albo towar czynią sobie z cnoty,Zdobywając… Czytaj dalej

Jędza

I Siłą przyzwyczajenia o pierwszym brzasku dnia obudzona, otworzyła oczy i tak przelękła się, że nieprzytomnym jeszcze od senności głosem wybełkotała: – Co to? co to? co to? Istotnie, co tam takiego stoi w szarym świetle zimowego świtu przy dużym… Czytaj dalej

Ogniwa

Zaledwie śnieg okrywający dachy i ulice szarzeć zaczął we wczesnym zmroku zimowym, okna dużego i ozdobnego domu zajaśniały rzęsistym światłem. Na ich tle złotym zarysowały się bogate festony firanek, wysmukłe postumenty lamp, grupy roślin i niestałe cienie postaci ludzkich. Gdy… Czytaj dalej

Pytania

I Marzec to był; poranne słońce tylko co weszło na wypogodzone niebo; połyskliwa wilgoć okrywała dachy i z okapów spuszczała krople bujne, ciężkie, które, w upadku nabierając blasków tęczowych, wieszały za oknami sznury rzadko nanizanych brylantów. W nocy spadł deszcz… Czytaj dalej

Złota nitka

Panu Leopoldowi Meyetowi w dowód wdzięcznej przyjaźni ofiaruje Autorka Czy taki dzień, jakim był dzisiejszy, nazwać można pięknym czy brzydkim? Sama nie wiem. Zależy to zapewne od upodobania i usposobienia. Jedni lubią słońce upalne i błękity usiane iskrami, inni, zmęczeni… Czytaj dalej