Na zegarek ciekący
Ten piasek we szkle, co jako na wieży Znacząc godziny, nie przestając bieży, Był kiedyś Tyrsis, którego wesoły Wzrok Jagny spalił w piaszczyste popioły. Świadczy i teraz piasek niestateczny, Że kto się kocha, ma niepokój wieczny.
Ten piasek we szkle, co jako na wieży Znacząc godziny, nie przestając bieży, Był kiedyś Tyrsis, którego wesoły Wzrok Jagny spalił w piaszczyste popioły. Świadczy i teraz piasek niestateczny, Że kto się kocha, ma niepokój wieczny.
Perła tu leży, nie ta, co SzczęśliweWyspy więc noszą ani brzegi krzyweOryjentalskie, ani te skorupy,Które bogate w sobie kryją łupy.Kosztowniejsza to perła, która siłaWraz w sobie skarbów bogatych nosiła:Nos załamany, sierć bielsza niż wełna,Miększa niż tyrski jedwab, niż bawełna,Oczy wypukłe,… Czytaj dalej
— „Kiedy się lepiej zalecać — doktoraPytała panna — z rana czy z wieczora?”Doktor powiada: — „Lepiej to osłodziWieczór, lecz zdrowiu nie tak rano szkodzi”.— „Uczynię” — mówi — według twego zdania:Wieczór dla smaku, dla zdrowia z zarania”.
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus zbolały: Pospieszny kursor z dalekiej krainy, Który zbiegając na noc ku gospodzie, Już się zmordował, już… Czytaj dalej
O Boże, jakoż podnieść grzeszne oczy Tam, gdzie Twoja moc wieczną światłość toczy! Jam robak ziemny, proch nożny, pies zgniły. We mnie się wszytkie rynsztoki zrodziły. Jam jest nieczystej białogłowy szmaty Kawalec, wywóz miejskich ścierwów, a Ty Jesteś, któryś jest,… Czytaj dalej
Smrodliwe ziele, o ziele śmiertelne, Które w krainy morzami oddzielne Życzliwe skryło od nas przyrodzenie. Kto cię na rodu naszego stracenie. Kto cię na brzeg nasz przywiózł łodzią krzywą I świat zaraził trucizną smrodliwą? Nie dosyć było. że i wojny… Czytaj dalej
Żadnej krainie Bóg nie błogosławił Tak jako Polszcze, bo choć ją postawił Wśród nieprzyjaciół krzyża zbawiennego, W całości dotąd jest z obrony jego: Stąd ma i sławę, bo postronni wiedzą, Że za jej strażą w bezpieczeństwie siedzą. Do sąsiadów też… Czytaj dalej
Parturiunt montes, nascetur ridiculus mus Brzemienne góry myszkę urodziły, Mały deszcz chmury okropne spuściły. Syn wprzód hetmański z przebraną drużyną Od lekkiej ordy i od chłopstwa giną: Burzy się ociec, następuje gwałtem Wszytkiego wojska – ginie tymże kształtem. Już nie… Czytaj dalej
Bracia, bracia, do koni! Już flaszka na stole’ Dopadszy szklanej broni, Wypadajmy w pole! By zabito żółdową Wojnę i z jej głodem! My wkroczmy [w] służbę nową Z winem albo z miodem! Chociażby pod Kamieńcem Chmielnicki był z chanem –… Czytaj dalej
Jabłka, gruszki, wiśnie, śliwy Proszą, panie miłościwy, Żeby twoi źli żołnierze Zawarli z nimi przymierze. Omyłka-ć to jest i szkoda Czynić fortecę z ogroda I równać go z szańcem którem, Lubo obwiedziony murem. Nie masz w kortynie szyslochu. Nie masz… Czytaj dalej