Dźwięk jedyny…

Dźwięk jedyny co nie kłamie W wszystkich dźwięków świata gamie, To śmiertelny spiż. Linja, w którą życie łamie Wszystko, co ma ducha znamię, To mogilny krzyż!

Hejnał

Bij nam, dzwonie, z górnej wieży, Bij nam w dobry czas. Niech twój głos nam pierś rozszerzy, W ciche pola niech uderzy, W ciche pola, w cichy las! Niech rozbudzi nas! Przez te nasze złote łany, Przez chat naszych niskie… Czytaj dalej

Jak Suzin zginął

Spod Pren, gdzie zaszła lekka potyczka, ot, pierwsze grzmienie przed burzą, ściągnął Suzin nasz oddział i w bok od traktu ruszył, skąd czerniały bory. Szedł spieszno. Traktem waliła gwardia, coś osiem tysięcy żołnierza, prosto na Staciszki. Że idzie walna bitwa,… Czytaj dalej

Jesienią (Wieczorne pieśni)

Szare ptaszyny, szare ptaszyny W łunie zachodu lecą!… Ostatnie złote słońca kruszyny Na ich skrzydełkach świecą… Za sine morze, jak czarna chmurka, W kraj świata mkną, daleko!… A w locie gubią pstre swoje piórka Nad oną modrą rzeką… Oj, wy… Czytaj dalej

Kraków

Hej! puszczę ja oczy daleko od siebie! Niech lecą, polecą, jak ptaki po niebie, Aż do tej krainy, Gdzie pada zmierzch siny Od Karpat — ku starej kolebie! Tam Kraków siadł cichy, w głębokiej zadumie, Kto spojrzy — zapłacze —… Czytaj dalej

Maik

Co tu gwaru! Co tu krzyku! Idą dzieci „po maiku” Idą, idą wiejską drogą. Psom opędzić się nie mogą! Koszuliny na nich lniane, Siwe świtki z wełny tkane, A nózęta wszystkie boso, Na chojaku maik niosą A ten maik w… Czytaj dalej

Moja cioteczka

Fraszka — Ależ cioteczko! — Ależ, mój Julku, nie irytuj mnie napróżno! A przedewszystkiem… precz Żolka! nie całuj mnie tak ciągle w ręce. — Ależ, kiedy bo te rączki, jakby stworzone do całowania! — odrzekłem, nie puszczając prawej, a usiłując… Czytaj dalej

Na górze Ventoux

Po zrąb błękitów świat tu ogarniam dokołaI zamykam tak w oku, jako się zamykaZ ciszą i z wonią mirry celę pustelnika,Przez którą białe skrzydło powiało anioła. Nade mną skalnych szczytów mgłą zawite czoła,Po jarach huczy wichrów echowa muzyka…To srebrne harfy… Czytaj dalej

Nad Ticino

Lombardii pola mi się pokazały We mgłach szerokich, kryjących błękity: Koń Barbarossy cwałował w nich biały. Przed nim szlak mleczny, perłami wybity, Za nim się grzywy tumanem rozwiały, Nad nim szumiące w polotach — piór kity. Pędził, do starych bojów… Czytaj dalej