Bajka (Prus)

Między Pawłem i Gawłem przez szereg lat toczył się proces o majątek. Paweł był to piękny i okazały szlachcic; Gaweł – niezgrabny, lecz silny dorobkiewicz. Paweł miał jedną skrzynię pieniędzy, a drugą odwiecznych dokumentów; Gaweł miał dwie skrzynie pieniędzy i… Czytaj dalej

Na ulicy (Prus)

PAN A. (biegnąc naprzeciw pana B.)Proszę cię, nie mówże mi ani słowa, a przekonam cię, żem z fizjognomji twej wyczytał to, co mi dopiero masz zamiar powiedzieć! PAN B. (zdziwiony)W istocie będzie to bardzo interesujące doświadczenie! PAN A.Chciałeś mi powiedzieć,… Czytaj dalej

Świat i poeta

W Saskim Ogrodzie POETA (monologuje).Ten lazur niebios, zaciągnięty chmur welonem!… (depcze Nieznajomego).Ach!… Przepraszam!… NIEZNAJOMY (gniewnie).Nie wiedziałem, że nawet osłów puszczają do miejsc publicznych! POETA (monologuje).Ta cudna zieleń drzew!… Upajająca kwiatów woń!… (wpada na psa). PIES.Aj! Aj! Oj! Oj!… POETA (stojąc… Czytaj dalej

Dziwna historia

„I tęskność za dolą,za złotą, Co ją jak okiść wiatr zmiata, Jest skrytą za tobą tęsknotą, Anima immaculata „. Henryk Skirmuntt:Poezje Za oknami stała czarna noc listopadowa i wzdychała podnoszącym się, to opadającym szumem wiatru. W dużym pokoju, pełnym książek… Czytaj dalej

Niepoprawny

Gwar, wrzawa, tupot nóg dziecinnych, wzajemne nawoływania się wszystkiemi imionami tego świata! Były to zresztą niezupełnie dzieci, raczej pacholęta płci obojej, niektóre już z zapowiedzią blizkiej dojrzałości we wzrostach i rysach, inne nieduże jeszcze, lecz wszystkie z blaskami miłej nadziei… Czytaj dalej

Po co? (bajka)

Bławatek szafirowy kichnął tak silnie, że aż ładnie ząbkowane płatki jego zafruwały, i do tuż obok leżącej Ostróżki zawołał: — A niechże go białe grady wytłuką, albo słońce niemiłosiernie spali! Cóż to za zapach przebrzydły i nieznośny! Toż-to od tego… Czytaj dalej

Wsród kwiatów

Stanisławowi Krzemińskiemuprzesyła Autorka. Piękne lato, piękny las. Duży las, szlakiem szerokim kreto sunący razem z szerokimi zakrętami Niemna. Właściwie jest to bór, bo przeważają w nim olbrzymy iglaste, sosny ze wzrostem dużym, postacią wyprostowaną, z zielonością ciemną i kiśćmi pędów… Czytaj dalej

Nad Niemnem – Tom II – Rozdział III

W porze żniw na tej rozległej równinie ziemia wydawała się złotym fundamentem dźwigającym błękitną kopułę i okrytym ruchliwym mrowiem drobnych istot. Właściwa barwa ziemi ukazywała się tylko tu i ówdzie na drogach porosłych rzadką trawą i na wcześnie zaoranych małych… Czytaj dalej

Argonauci – Tom II – Rozdział III

Z ulicy w ulicę, a potem z jednej alei ogrodu publicznego do drugiej, Artur Kranicki przechodził krokiem i z miną człowieka, błądzącego po mieście bez celu i wielkiej chęci. W błyszczącym cylindrze i zgrabnem futrze, na którego kołnierzu kosztownym można… Czytaj dalej

Pierścień Wielkiej Damy – Akt II – Scena Czwarta

HRABINAzimno Przepraszam, że mało-trafnie wchodzę… Spostrzegając się i rumieniąc Ja to powiedziałam z tej przyczyny,I dla tego powiedziałam to…Że Magdalena mnie zastępuje;Więc powinna byłam się anonsować,Nie będąc na teraz Panią Domu – Rzuca różaniec, książkę i rękawiczki. Spóźniłam się na… Czytaj dalej