Cisza morska

Na wysokości Tarkankut. Już wstążkę pawilonu wiatr zaledwie muśnie, Cichymi gra piersiami rozjaśniona woda; Jak marząca o szczęściu narzeczona młoda Zbudzi się, aby westchnąć, i wnet znowu uśnie. Żagle, na kształt chorągwi gdy wojnę skończono, Drzemią na masztach nagich; okręt… Czytaj dalej

Ajudah

Lubię poglądać wsparty na Judahu skale, Jak spienione bałwany to w czarne szeregi Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi W milijonowych tęczach kołują wspaniale. Trącą się o mieliznę, rozbiją na fale, Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi, Zdobędą ląd w… Czytaj dalej

Dobranoc

Dobranoc! już dziś więcej nie będziem bawili, Niech snu anioł modrymi skrzydły cię otoczy; Dobranoc! niech odpoczną po łzach twoje oczy; Dobranoc! niech się serce pokojem zasili. Dobranoc! z każdej ze mną przemówionej chwili Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i… Czytaj dalej

Pan Tadeusz – Księga czwarta – Dyplomatyka i łowy

Zjawisko w papilotach budzi Tadeusza – Za późne postrzeżenie omyłki – Karczma – Emisariusz – Zręczne użycie tabakiery zwraca dyskusję na właściwą drogę – Matecznik – Niedźwiedź- Niebezpieczeństwo Tadeusza i Hrabiego – Trzy strzały – Spór Sagalasówki z Sanguszkówką, rozstrzygniony… Czytaj dalej

Dusiołek

Szedł po świecie Bajdała,Co go wiosna zagrzała —Oprócz siebie — wiódł szkapę, oprócz szkapy — wołu,Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu. Zachciało się BajdalePrzespać upał w upale,Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem,Czy dogodna dla karku — spróbował… Czytaj dalej

Mrok na schodach

Mrok na schodach. Pustka w domuNie pomoże nikt nikomu.Ślady twoje śnieg zaprószył,Żal się w śniegu zawieruszył. Trzeba teraz w śnieg uwierzyćI tym śniegiem się ośnieżyć –I ocienić się tym cieniemI pomilczeć tym milczeniem.

Stodoła

Tyś całował dziewczynę, lecz kto biel jej ciałaPoróżowił na wargach, by cię całowała? Tyś topolom na drogę cień rzucać pozwolił,Ale kto je tak bardzo w niebie roztopolił? Tyś pociosał stodołę w cztery dni bez mała,Ale kto ją stodolił, by —… Czytaj dalej

Wieczorem

Mrok się gęstwi po sadzie, ziemny powiał chłód,Zda się, iż dal zbłąkana podchodzi do wrót …Wiatr się zsuną ze strzechy na gałęzie drzew, –Czy on we mnie tak śpiewa? Widzę poprzez śpiew,Jak księżyc wschodzi nad borem! W podwórzu, dokąd zajrzał… Czytaj dalej

Przygody Sindbada Żeglarza – Przygoda szósta

Zmęczony trudami podróży z radością wstąpiłem w znajome progi rodzinnego pałacu. Przede wszystkim postanowiłem przeprosić wuja Tarabuka za to, żem się z nim nie pożegnał przed wyruszeniem w ostatnią, zgoła niespodzianą i nie zamierzoną przeze mnie podróż. Wyznam, iż stęskniłem… Czytaj dalej