Fermenty Z Wikiźródeł, repozytorium wolnych materiałów źródłowych Skocz do: nawigacji, wyszukiwania Fermenty • Władysław Stanisław Reymont

TOM I I – Depesza od doktora; przyjedzie towarowym o pierwszej; pan naczelnik go wcześniej widocznie zamówił?– Co to pana obchodzi! – mruknął zawiadowca drogi odbierając depeszę. Telegrafista cofnął się, zmieszany nieco, do telegrafu, usiadł przy aparacie, zatopił długie, chude,… Czytaj dalej

Chłopi – Jesień – Rozdział XI

– Śpisz to, Jaguś?… – A bo to mogę. Ocknęłam na rozświcie i cięgiem mi w głowie stoi że już dzisiaj wesele… aż wierzyć trudno: – Markotno ci, córko, co? – spytała ciszej… z lękliwą nadzieją w sercu… – Co… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział II

Nazajutrz była Palmowa Niedziela. Jeszcze dobrze przed słońcem, ale już o dużym dniu, wyjrzała z Borynowej chałupy Hanka, w wełniak jeno przyodziana i jakąś chuścinę, że to ziąb był na świecie galanty. Zajrzała aż za opłotki na drogę czarniawą, rosami… Czytaj dalej

Chłopi – Zima – Rozdział VI

– Myślałech, żeś gdzie w śniegach uwięzła! – szepnął przekąśliwie. – Hale, można to przyspieszyć na taką wieję, po omacku szłam całkiem, bo tak ciepie śniegiem, że oczów nie można ozewrzeć, a takie zaspy na drogach, taki mąt, że i… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom pierwszy – Rozdział VII

– Co się stało Morycowi dzisiaj? – myślała Mela wchodząc do wielkiego dwupiętrowego domu narożnego, nazywanego pospolicie pałacem Szai. – Prawda, przecież ja mam pięćdziesiąt tysięcy rubli posagu, musi być w złych interesach i stąd ta gwałtowna czułość. Nie mogła… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział VII

Borowiecki. Horn i Maks Baum wchodzili do Trawińskich, którzy po raz pierwszy urządzali uroczyste imieninowe przyjęcie. Nina wyszła naprzeciw, cała w bieli lekkich jedwabiów, przy których jej przezroczysta, delikatna cera wydawała się jakby uformowaną z bladoróżowych płatków kamelii; zielonawe, pocętkowane… Czytaj dalej

Ziemia obiecana – Tom drugi – Rozdział XXIII

Późną jesienią tegoż roku odbył się ślub Borowieckiego z Madą Mullerówną. Wracali właśnie od ołtarza szeroką ulicą, wysłaną dywanami i obsadzoną rzędami palm i świateł, poza którymi tłoczył się tłum. Kościół literalnie był zapchany ludźmi. Borowiecki spokojnie, z podniesioną głową… Czytaj dalej

Komediantka

I Bukowiec, stacja kolei dąbrowskiej, leży w przepysznym miejscu!… Wycięto krętą linię pomiędzy wzgórzami, okrytymi bukiem i sosną, i w punkcie najrówniejszym, pomiędzy olbrzymią górą, sterczącą nad lasami nagimi łysinami skał zwietrzałych, a długą i wąską dolinką, pełną wód i… Czytaj dalej

Chłopi – Jesień – Rozdział XII

Już na samym świtaniu Witek, umęczony zabawą i wyganiany przez Jagustynkę, pobiegł do chałupy. Wieś spała jeszcze na dnie mroków, co słały się nisko nad ziemią grubym, rzednącym zwałem, staw leżał martwy, przygnieciony mroczną gęstwą drzew obrzeźnych i tak utopiony… Czytaj dalej

Chłopi – Wiosna – Rozdział III

– Józia, rozpal na kominie i co jest garnków, zbierz, nalej wodą i przystaw do ognia, ja polecę do Żyda po przyprawy. – A śpieszcie, bo Jambroża ino patrzeć. – Nie bój się, równo z dniem nie przykusztyka, kościół musi… Czytaj dalej