Charakterystyka – Cezary Baryka

dzeniami. Chciał szybko rozpocząć nowe życie. W jego budowaniu, dal­szym kształtowaniu się światopoglądu głównego bohatera powieści kluczo­wą rolę odegrali dwaj ludzie:
– Szymon Gajowiec, nosiciel państwowotwórczych idei, człowiek
bliski niektórym hasłom socjalistycznej lewicy, ale też pragma­
tyk,
Lulek, komunista, orędownik idei bezwzględnej walki klas jako siły napędowej dziejów, interesy proletariatu stawiający ponad narodowymi celami, państwem.
Obie te idee wywierały wielki wpływ na Cezarego, w obu widział ele­menty, które chciał akceptować, ale też żadnej z nich nie przyjmował bez­krytycznie. Raziły go pełne uproszczeń dogmaty komunistów i niewrażli-wość na krzywdę społeczną, brak reform, niezdolność do wielkich czynów, co zarzucał Gajowcowi:
Macież wy odwagę Lenina, żeby wszcząć dzieło nieznane, zburzyć stare i wsz­cząć nowe? (…) Macież wy w sobie zawzięte męstwo tamtych ludzi ~virtus niezłom­ną, która może być omylną jako rachuba, lecz jest niewątpliwie wielką próbą napra­wy ludzkości.
Cezary sądzi, że Polsce jest potrzebna tak wielka idea, nie chce godzić się na kompromisy, nie przyjmuje do wiadomości usprawiedliwień wyrasta­jących z pragmatycznego toku postępowania, cząstkowych reform, nie da­je się wtłoczyć w jakiekolwiek schematy jednostronnego widzenia świata. Zakończenie powieści nie jest jednoznaczne, ma charakter otwarty. Cezary Baryka idzie na Belweder,

Wybuch rewolucji w Baku Cezary powitał z entuzjazmem, widział w tym przede wszystkim szansę na wyrwanie się z nudnej szkoły, norm na­rzucanych przez dorosłych, rodzaj przygody, następnie zafascynowały go piękne hasła rewolucyjne, naiwnie wierzył w wolę i możliwość ich szybkiej realizacji. Niewiele zastanawiał się nad sensem i potrzebą rewolucyjnego terroru, bezprawiem, okrucieństwem rodzącej się władzy. Chętnie nato­miast uczestniczył w wiecach, podzielał wiarę agitatorów, że gwałtowne zmiany są historyczną koniecznością, a walka z dawną niesprawiedliwością społeczną sankcjonuje łamanie wszelkich norm moralnych. Dopiero póź­niej, po śmierci matki, doświadczywszy samotności i nędzy, weryfikuje swoje spojrzenie na rewolucję. Nadal sympatyzując z niektórymi jej hasłami, dostrzega i zło, ogrom cierpień, zniszczenia, niesprawiedliwości. Jednak psychiczny wstrząs wywołują u Cezarego nie tyle kolejne tragiczne do­świadczenia, co jeden obraz: zwłoki młodziutkiej Ormianki. Odnalazłszy ojca, godzi się wyjechać do Polski, według Seweryna będącej krajem szkla­nych domów, według zaś samego Cezarego obcym mu, imperialistycznym i jaśniepańskim krajem.

Decyzja wyjazdu nie przyszła młodemu Baryce łatwo: chciał być z ko­chanym ojcem, miał dość bezczynności w Baku, ale też chciał pozostać w Rosji, by pracować dla dobra rewolucji, budować świetlaną przyszłość -w imię tych ideałów był gotowy wiele wycierpieć.
o Niektóre fragmenty biografii Cezarego, ów życiorys stanowi oś kon­strukcyjną powieści, zostały przedstawione szczegółowo, inne pobieżnie -w części drugiej\’ i trzeciej poznajemy już wyłącznie poszczególne epizody z życia tej postaci.

Barykę (mimo wspomnianych wątpliwości, po śmierci ojca nie przerwał podróży) powitała nie Polska szklanych domów, lecz szokująca nędza, brud, błoto przygranicznego miasteczka. Stanął oko w oko z realnością kraju ro­dziców, rzeczywistością nieznaną, w którą teraz już musiał wrastać – to drugi (po rewolucji) doniosły etap w procesie osiągania dorosłości przez Cezarego, dokonywania przez niego ideowych wyborów. Z pewnością pierwszą bardzo ważną decyzją był udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Cezary nie wstąpił do wojska z pobudek patriotycznych, tym bardziej nie z chęci czynnego przeciwstawienia się realizacji idei „światowej rewolucji\”. Uległ powszechnemu entuzjazmowi (podobnie, jak w Baku), rodzajowi mody wśród młodzieży, ale już walczył dzielnie, wielokrotnie potwierdził swą odwagę.
Na froncie Baryka poznał Hipolita Wielosławskiego, dzięki jego zapro­szeniu znalazł się w Nawłoci, w kolejnym świecie, o którym wcześniej miał tylko blade pojęcie. Pośród bogatych ziemian bawił się, rozkoszował dostat­kiem, przeżywał erotyczne przygody. Jednak nie opuszczała go myśl, że ży­jący w nędzy, nieludzko wyzyskiwani chłopi mogą któregoś dnia znieść z powierzchni ziemi sielankowy świat polskiego ziemiaństwa. Świat, które­go w gruncie rzeczy sam nie akceptował. Przecież była to realność zbudo­wana na krzywdzie chłopów (Chłodek), budząca w Cezarym bunt, przy­wracająca pamięć o ideałach rosyjskiej rewolucji, do których Baryka znów zbliżył się bardzo wyraźnie.
Gdy musiał opuścić wieś, Cezary znów stał się samotny, wyobcowany, zgorzkniały, dodatkowo jeszcze niemile rozczarowany miłosnymi niepowo dzeniami. Chciał szybko rozpocząć nowe życie. W jego budowaniu, dal­szym kształtowaniu się światopoglądu głównego bohatera powieści kluczo­wą rolę odegrali dwaj ludzie:

– Szymon Gajowiec, nosiciel państwowotwórczych idei, człowiek
bliski niektórym hasłom socjalistycznej lewicy, ale też pragma­tyk,
Lulek, komunista, orędownik idei bezwzględnej walki klas jako siły napędowej dziejów, interesy proletariatu stawiający ponad narodowymi celami, państwem.
Obie te idee wywierały wielki wpływ na Cezarego, w obu widział ele­menty, które chciał akceptować, ale też żadnej z nich nie przyjmował bez­krytycznie. Raziły go pełne uproszczeń dogmaty komunistów i niewrażli-wość na krzywdę społeczną, brak reform, niezdolność do wielkich czynów, co zarzucał Gajowcowi:

Macież wy odwagę Lenina, żeby wszcząć dzieło nieznane, zburzyć stare i wsz­cząć nowe? (…) Macież wy w sobie zawzięte męstwo tamtych ludzi ~virtus niezłom­ną, która może być omylną jako rachuba, lecz jest niewątpliwie wielką próbą napra­wy ludzkości.
Cezary sądzi, że Polsce jest potrzebna tak wielka idea, nie chce godzić się na kompromisy, nie przyjmuje do wiadomości usprawiedliwień wyrasta­jących z pragmatycznego toku postępowania, cząstkowych reform, nie da­je się wtłoczyć w jakiekolwiek schematy jednostronnego widzenia świata. Zakończenie powieści nie jest jednoznaczne, ma charakter otwarty. Cezary Baryka idzie na Belweder,