Józef Skawiński to główny bohater noweli Henryka Sienkiewicza p.t. „Latarnik”. Jest to bardzo tajemnicza i ciekawa postać.
Jest Polakiem z pochodzenia, jednak dawno nie odwiedzał ukochanej ojczyzny. Do emigracji zmusił go udział w powstaniu listopadowym. Ma około 70 lat. Jego twarz jest ciemna, opalona przez słońce, a włosy białe jak mleko. Ma niebieskie oczy, w których widać smutek i zadumanie. Ruchy i postawa zdradzają, ze był żołnierzem. Jego dotychczasowe życie było dość burzliwe. Uczestniczył w wielu powstaniach i wojnach. Próbował też wielu zawodów- był poszukiwaczem diamentów w Afryce, handlarzem, kowalem w Helenie, kopaczem złota w Australii, strzelcem rządowym w Indiach Wschodnich, farmerem w Kalifornii, majtkiem na statku i harpunnikiem na wielorybniku. Gdy go poznajemy, stara sie o posadę latarnika. Był w wielu miejscach, ale „Miał on nieszczęście, ze ilekroć rozbił namiot i rozniecił ognisko, stale jakiś wiatr wyrywał kołki z namiotu, rozwiewał ognisko, a jego samego niósł na stracenie”. Skawiński był wytrwały i niezłomny. Wielu ludzi nie zniosło by takiego pecha i tułaczki, a on znosił to bez mrugnięcia okiem. Pragnął spokoju i odpoczynku. Sądził, że praca jako latarnik zapewni mu spokój na stare lata. Lubił życie na odludziu, był odpowiedzialny, sumienny i obowiązkowy, a to były idealne cechy dobrego latarnika. Był cierpliwy i nie poddawał sie nieszczęścia, co potwierdza cytat „…miał cierpliwość Indianina i wielką, spokojną siłę oporu, jaka płynie z prawości serca…”. Był bardzo ufny. Lubił obserwować przyrodę i zwierzęta. Godzinami wpatrywał sie w morze, które było mu bardzo bliskie. Bardzo tęsknił za ojczyzna, ale jego wrażliwość ukazała sie w pełni dopiero podczas czytania „Pana Tadeusza”.
Bardzo podziwiam niezłomność i cierpliwość tego bohatera. Podziwiam nadzieję, z jaka ruszył na kolejną, przymusową tułaczkę. Człowiek w jego wieku powinien być w ciepłym domu wśród rodziny, a nie tułać sie po świecie w poszukiwaniu pracy, kąta do życia i kęsa chleba.