Jurand ze Spychowa był nietypowym bohaterem powieści H. Sienkiewicza pt. „Krzyżacy”. Postać tą można przedstawić w dwóch wariantach: jako bezwzględnego rycerza mazowieckiego, mszczącego się na Krzyżakach oraz jako opiekuńczego i troskliwego ojca swej jedynej córki Danusi. Choć jest to postać wymyślona przez autora, ukazana została przez niego tak realistycznie, że można pomyśleć, że człowiek ten żył naprawdę. Jurand był mężczyzną ogromnej postury. Miał bujne, płowe włosy i takie same wąsy. Na twarzy nosił czarną przepaskę, gdyż w walce stracił jedno oko. Rycerz cechował się niezwykłą siłą i sprawnością fizyczną. Był postrachem swych wrogów.
Dla niego największą świętością był kodeks rycerski i kierował się jego zasadami. Nieobce mu były słowa: „Bóg, honor, ojczyzna”. Był nieustraszony, waleczny oraz honorowy. Kilka razy „zmieniał” swe oblicze: po śmierci swojej żony stał się mściwy, okrutny, kierował się jedynie żądzą zemsty na jej oprawcach. Gdy porwano jego córkę odrzucił dumę na bok i dał się znieważyć Krzyżakom. Okaleczyli go straszliwie i nie wracał do Spychowa jako wielki rycerz, postrach Niemców lecz jako niedołężny staruszek. Był pobożny i pogodzony z wyrokami losu, zrezygnowany oraz godnie znosił cierpienie. Potrafił przebaczyć nawet największemu nieprzyjacielowi za śmierć jego córki.
Każdy człowiek powinien go cenić za jego męskość, rycerskość, oddanie Danusi. Jest on żywym przykładem, że można przebaczyć nawet najgorszemu wrogowi.