Cześnik Raptusiewicz i Rejent Milczek to dwaj główni bohaterowie dramatu A. Fredry „Zemsta”.mŻyją w XVIIIw. i obaj są szlachcicami. Dzieli ich wiele: od sytuacji rodzinnej i finansowej po wygląd i charakter. Łączy natomiast miejsce zamieszkania, nienawiść do siebie nawzajem i…pragnienie dużych pieniędzy.
Cześnik to kawaler w rednim wieku (sam mówi: „No, nie sekret, żem niemłody, alem także i niestary”). Doskwieają mu różne starcze dolegliwości, jak podagra czy reumatyzm. W zamku mieszka tylko dzięki temu, że jest on własnością Klary – bratanicy oddanej szlachcicowi pod opiekę. Sam zaś jest w nie najlepszej sytuacji finansowej – dlatego decyduje się ożenić z majętną w jego mniemaniu Podstoliną. W hierarchii urzędów szlacheckich stoi wyżej od Rejenta, co może być jedną z przyczyn wrogości między nimi. Jednak Rejent, mimo że zajmuje tę niższą pozycje, jest znacznie bogatszy. Ma własną wieś i wykupił połowę zamku Klary. Jest wdowcem i ma syna – Wacława. Podobnie jak Raptusiewicz, dąży do wyrzucenia sąsiada z zamku.
Milczek jest szczupłym mężczyzną o drobnej budowie. Jest powolny i flegmatyczny. Ubiera się na czarno na znak żałoby po żonie.
Natomiast Cześnik jest człowiekiem wysokim i tęgim. Ubiera się w żupan z ozdobnym pasem, choć gdy „spotykamy” go po raz pierwszy jest „w białym żupanie, bez pasa i w szlafmycy”.
Same nazwiska mówią nam wiele o tych szlachcicach. Raptusiewicz (od słowa „raptus”) to człowiek niecierpliwy. Jest obdarzony gwałtownym temperamentem. Swojej porywczości daje wyraz na każdym niemal kroku. Gdy ludzie Rejenta naprawiają mur, Czesnik krzyczy: „Hej! Gerwazy! Daj gwintówkę! Niechaj strącę tę makówkę!”, gotowy strzelać do Rejenta. Nawet podczas zwykłej rozmowy zwykł akcentować swoje słowa uderzeniem pięścią w stół. Papkin mówi: „Cześnik – wulkan aż niemiło. Gdybym krótko go nie trzymał, nie wiem, co by z światem było!”
Chociaż taki gwałtowny, Cześnik w kontaktach z kobietami jest bardzo nieśmiały. Mówi: „Lecz rozprawiać z niewiastami (…) nie potrafię, mocium panie.”
Porywczość to cecha, którą Fredro najbardziej wyeksponował w Raptusiewiczu. Jednak dają się w nim zauważyć jeszcze inne, jak brak wykształcenia. Nie grzeszył on bowiem inteligencją. Widać to wyraźnie w scenie, w której próbuje podyktować marszałkowi Dyndalskiemu list. I choć chwali się przed Papkinem, że rozumu ma od niego więcej „tysiąc razy”, to nie jest to do końca prawdą i świadczy tylko o jego zarozumiałości.
Warto też zwrócić uwagę na jeszcze dwie cechy szlachcica. Jedną z nichjest chciwość. Nie jest ona w nim tak wyraźnie zarysowana, ale nie zapominajmy, że to właśnie z żadzy pieniądza chciał ożenić się z Podstoliną.
Drugą cechą jest umiłowanie polskości. Dawał jej wyraz swoim ubiorem – tradycyjny polski żupan – ale także walcząc w obronie ojczyzny w konfederacji barskiej, jak to opowiada: „He, he, he, Pani barska! Pod Słonimem, Podhajami, Berdyczowem, Łomazami, dobrze mi się wysłużyła!”
Mimo wad, Raptusiewicz jest postacią dobroduszną i sympatyczną, a przynajmniej ja go tak odbieram. Zupełnie innym człowiekiem jest Milczek.
To osoba, która trzy razy pomyśli, zanim coś zrobi. Zawsze działa przemyślanie i tak, by nikt się o tym nie dowiedział (np. Wacław do ostatniej chwili nie wiedział o umowie Milczka i Podstoliny.) cichy i spokojny, stwarza pozory uniżoności i pokory, jednak pod tą maską kryje się przebiegłość i chciwość. Jest bardzo inteligentny, ale wykorzystuje to do złych celów, np. fałszując zeznania murarzy na niekorzyść Cześnika.
Afiszuje się pobożnością, często mówiąc: „Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”, ale w rzeczywistości jest fałszywy, obłudny. Jest bezwzględny i mściwy, a w dążeniu do celu pozbawiony wszelkich skrupułów – nie waha się poświęcić szczęścia jedynego syna, by zemścić się na sąsiedzie i zyskać pieniądze. Czy taką osobę można nazwać pobożną?
Myślę, że za jego zalety można uznać inteligencję i opanowanie, które okazał np. w rozmowie z Papkinem. Jest też honorowy i odważny, o czym świadczy przyjęcie wyzwania na pojedynek.
Reasumując – według mnie rejent to postać negatywna. Nie polubiłam go i swojego nastawienia nie zmieniłam pomimo końcowej zgody obu panów.
„Jeden ogień, drugi woda, chcąc pogodzić, czasu szkoda” – słowa Wacława doskonale oddają charaktery obu szlachciców i różnice między nimi. Mimo wszystkich swoich wad są zabawni. Ten kontrast odgrywa istotną, o ile nie najważniejszą, rolę w komiźmie „Zemsty” i gdyby nie on- komedia byłaby uboższa.