Marcin Borowicz urodził się jako syn zubożałej rodziny szlacheckiej, której majątek został skonfiskowany po powstaniu styczniowym. Rodzice, mimo braku środków, postanowili zapewnić swemu jedynemu dziecku odpowiednie wykształcenie. Pierwszą szkołą, do jakiej poszedł Marcin, była państwowa szkoła we wsi Owczary. Poziom nauki był tam bardzo niski. Dopiero gimnazjum zapewniło chłopcu należyte warunki do nauki.
Andrzej Radek pochodził z rodziny chłopskiej. Jak każde wiejskie dziecko musiał pracować od wczesnego dzieciństwa. Zapracowani rodzice nie poświęcali synowi uwagi. Nie mieli też pieniędzy na opłacenie jego nauki- nie posiadali nawet własnej ziemi, dzierżawili tylko kawałek. Dzięki uprzejmości korepetytora dworskiego mógł zdobyć podstawy wiedzy, a po jego śmierci kontynuować naukę dzięki spadkowi.
Początkowo Marcin biernie poddawał się działaniom rusyfikacyjnym ze strony nauczycieli. Jako pupilek inspektora Zabielskiego wciągnąl się w życie towarzyskie Rosjan. Wraz z upływem czasu światopogląd znacznie się zmienił. Stało to się po usłyszeniu na lekcji języka polskiego Reduty Ordona. Zaczął w pełni dostrzegać okrucieństwo, dwulicowość i obłudę rosjan. W ósmej klasie wraz z innymi uczniami spotykał się potajemnie, żeby czytać polska literaturę.
Można powiedzieć, że Andrzej miał dużo szczęścia w gimnazjum. Mimo dosyc skromnego budżetu poradził sobie- znalazł mieszkanie w zamian za korepetycje, musiał jednak ciężko pracować. Znosił wiele upokorzeń, przez co o mało nie został wyrzucony ze szkoły za bójkę w obronę swego honoru. Dzięki determinacji udało mu się zdać maturę z dobrym wynikiem.
W czasie nauki w gimnazjum Marcin przeżył swoją pierwszą miłość. (…) Była to miłość odwzajemniona, choć nie było dane jej się spełnić- Anna wyjechała wkrótce wraz z ojcem do Rosji. Marcin bardzo to przeżył.
Marcin i Andrzej to całkiem inne postacie. Ich droga do wiedzy wyglądała calkiem inaczej, mimo to łączyla ich determinacja co osiągnięcia zamierzonego celu, jakim było ukończenie gimnazjum i zdanie matury.