Głównymi bohaterami komedii Moliera „Świętoszek” są Tartuffe i Orgon. Orgon jest zamożnym właścicielem domu w paryskiej kamienicy. Tatrtuffe, tytułowy świętoszek, jest biedakiem przygarniętym z ulicy pod skrzydła możnowładcy.
W komedii trudno odnaleźć informacje dotyczące wyglądu zewnętrznego bohaterów, jednakże można stwierdzić, iż oboje byli mężczyznami w średnim wieku. Prawdopodobnie Orgon był nieznacznie starszy od Tartuffa. Obaj mężczyźni nosili skromne stroje, a ich nieodłączynm atrubutem był różaniec.
Orgon przed poznaniem Tatruffa był człowiekiem racjonalnym, szanowanym przez rodzinę. Można przypuszczać, iż pod wpływem wieku oraz panującej w okresie trwania akcji kontrreformacji zapragnął zbliżyć się do Boga. Poszukiwał osoby, która mu to ułatwi i na swoje nieszczęscie poznał Tartuffa.
Tartuffe pozornie był człowiekiem pobożnym, skromnym. Nie bał się altruistycznych posunięć. Nakazywał wszystkim życie według nakazów religijnych. W gruncie rzeczy był przebiegłym i podstępnym dewotem, niestroniącym od uciech życia doczesnego. Bez większych skrupułów wykorzystał naiwność Orgona. Przybierając pozę ascety i prawego chrześcijanina zyskał uznanie pana, który zauroczony jego świętością przygarnął go pod swój dach.
Po zaprzyjaźnieniu się ze Świętoszkiem postawa Orgona uległa drastycznej przemianie. Jego racjonalizmy zastąpiły subiektywne decyzje. Stał się głuchy na krytykę Tartuffa, a co gorsza wyniósł go ponad swoją rodzinę. Zapewne wierzył, iż biorąc pod opiekę tak cnotliwego biedaka zbliży się do Boga. Niestety ów machiaweliczny żebrak całkowicie opętał rozum Orgona. Jego postępowanie stało się irracjonalne, pozbawione jakiegokolwiek wytłumaczenia. W swoich działaniach kierował się wyłącznie dobrem i sugestiami Tartuffa. Jego wielka ufność i zapatrzenie w Świętoszka popchnęły go do przekazania mu całego majątku, a nawet do wydziedziczenia własnego syna.
Tartuffe zadomowiwszy się w nowym miejscu rozpoczął działania mające na celu doprowadznie go do władzy. Będąc przebiegłym hipokrytą bez wahania wykorzystał ślepotę Orgona. Dzięki umiejętności manipulacji doskonale kierował posunięciami pana. Skrupulatnie dążył do pozbycia się zagrożeń. Gdy tylko nadarzyła się okazja „zmusił” nieświadomego możnowładcę do wyrzucenia własnego syna oraz przepisania całego majątku ujawniając tym swój egoizm oraz materializm. Gdy jego podstępy i herezje wyszły na jaw nawet nie dążył do okazania skruchy, wręcz przeciwnie. Był człowiekiem odważnym, starał się zastraszyć Orgona i jego rodzinę. Pogrążając się w swej pyszności wierzył, że dopiął swego i już nic, ani nikt nie jest w stanie odebrać mu jego pozycji. Niestety jak to mówią, kłamstwo ma krótkie nogi.
Orgon ocknąwszy się z manipulacji Tatruffa sam dziwił się swojemupostępowaniu. W głębi duszy czuł rozpacz i rozczarowanie. Nie mógł pogodzić się z tym, że został wykorzystany w tak bezczelny sposób. Załamany nie wierzył w pomyślność, ani odzyskanie majątku. Na jego szczęście władca paryski nie uległ urokowi Świętoszka i sprawiedliwie osądził jego podstępy. Przebiegły Tartuffe trafił do więzienia.
Molier w swoim dziele dość dramatycznie ukazuje sylwetki obu postaci. Chociaż dzieli je wiele różnic conajmniej jedna jest wspólna- przesadna pobożność. Niestety w ich osobowość przesiąknięta jest mnóstwem wad, a tylko kilkoma zaletami. Osobiście uważam obojga bohaterów za godnych siebie. Pozornie pobożny Świętoszek wykorzystując swój spryt i umiejętność manipulacji zaślepił głuchego i zbyt dumnego, aby przyjąć rady służby i rodziny Orgona. Naszczęście, jak to zazwyczaj w komedii bywa, utwór kończy się pomyślnie.