Chciałabym przedstawić postać Polaka o wielkim sercu i wielkiej odwadze, jednego z głównych bohaterów książki Aleksandra Kamińskiego pt. ?Kamienie na szaniec? ? Zośkę.
Zośka, a właściwie Tadeusz Zawadzki urodził się w 1921r. Był harcmistrzem 23 WOH, komendantem rejonu Mokotów Górny organizacji ?Wawer?, podporucznikiem AK. Jego ojcem profesorem, matka działaczką społeczną. Miał także starszą o dwa lata siostrę Hanię, która też działała w konspiracji. Zginał w akcji pod Sieczychami mając 22 lata.
Zośka był wysoki, szczupły, wysportowany. Miał delikatną cerę i regularne rysy twarzy. Jego oczy były jasnoniebieskie, włosy złociste, a uśmiech szczery. Miał długie ręce o subtelnych palcach. Mówił w sposób prosty i przekonywujący.
Tadeusz był urodzonym optymista i przywódca, interesował się wszystkim, miał wyjątkowe zdolności. Kochał dom i rodziców, był wrażliwy, uparty, odpowiedzialny, przewidujący, ambitny, zdolny, wyrozumiały, konsekwentny.
Mimo chęci odbicia Rudego był posłuszny decyzji dowództwa, która nie wydala pozwolenia na przeprowadzenie akcji.
Zośka był samotnikiem, lubił działać w samotności. Bardzo kochał swoją matkę. Miał dobry kontakt z ojcem i siostrą, z którymi dużo rozmawiał po śmierci Rudego.
Nie starał się zjednywać sobie kolegów, nie szukał przyjaźni. Nie przepadał za publicznymi wystąpieniami, nie wydawał pochopnych sadów o ludziach.
Według mnie, Tadeusz Zawadzki jest postacią piękną, która zasługuje na nasz podziw. Szkoda, że w dzisiejszych czasach jest coraz mniej osób, które:
?A kiedy trzeba na śmierć idą po kolei. Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec?.